Władze USA prosiły firmy Google i Sonic.net o informacje z kont e-mailowych Jacoba Appelbauma - aktywisty i zwolennika Wikileaks. Odbyło się to bez nakazu przeszukania, a wspomniany aktywista nie jest podejrzany o żadne przestępstwo. To kolejny dowód na to, że władze USA wykorzystują wady krajowego prawa, aby grzebać w elektronicznej korespondencji obywateli.
więcej