Tekst bardzo fajny. Mam jednak zastrzeżenie do części dotyczącej Oprogramowania.
Oprogramowanie typu freeware oraz shareware to nie jest oprogramowanie na wolnych licencjach. Licencje freeware oraz shareware są to zamknięte licencje, bez dostępu do kodu źródłowego i bez możliwości modyfikowania ich bez zgody twórców. Wolne licencje to np. LGPL,GPL, GPL v2 itp.
Prosił bym o sprostowanie, gdyż tak przedstawiony opis może kogoś wprowadzić w błąd i jednocześnie doprowadzić do kłopotów :)
Pozdrawiam
Ja także już zwracałem uwagę na problem DRM i ich obchodzenia. Mam wiele płyt oryginalnych, które niestety są zabezpieczone, czy to SecuROM czy jeszcze wredniejszymi odmianami. Prawo pozwala mi zrobić kopię, ale jednocześnie w ramach licencji nieraz jest wprost, że zabronione jest robienie kopii zapasowej takiej płyty. Tu już się rodzi watpliwość: ważniejsza jest licencja zagranicznego twórcy/dystrybutora czy prawo kraju, które może stanowić inaczej. U nas w teorii to pierwsze.
Nieraz już miałem do czynienia z CD-ROMami, które po umieszczeniu w czytniku ulegały nieodwracalnemu uszkodzeniu (także na własne oczy i uszy). Czasem razem z czytnikiem, którego optyka ulegała zniszczeniu po pęknięciu nośnika przy tej prędkości. Że nie wspomnę o reszcie mechanizmów, dosłownie poszatkowanych rozpędzonym do dużych prędkości obrotowych, plastikiem.
Oczywiście ani tworca nośnika, ani czytnika nie poczuwają sie do winy. Żaden nie chce także wydać duplikatu/nowego urządzenia. Każdy zwala na drugą stronę winę (wada płyty lub mechanizmu obrotowego, wprowadzającego drgania). Efekt? Nie masz nośnika, nie masz czytnika, wszystko musisz kupić ponownie sam za własne pieniądze. Pół biedy gdy to coś taniego, ale jeśli oprogramowanie jest za kilka tysięcy to robi się pewien problem.
Restrykcyjne prawo wcale legalnemu użytkownikowi nie ułatwia. Tylko utrudnia życie.
a artysci do "swiete krowy" kapitalizmu, ktore musza miec swoje prawa najlepiej rozciagniete na 5 pokolen na przod
jak wyzywasz innych od bolszewikow, to poczytaj sobie blog p. Gwiazdowskiego (czlowiek ma poglady liberalne, jest raczej za deregulacja wszelka):
http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1090
jak ci sie podoba, ze jestes feudalnym parobkiem korporacji, to fajnie, ale przeczytaj sobie tez to:
http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1094
zycze artystom, zeby mieli mozliwosc sprzedazy utworow besposrednio odbiorcom, bez zaiksow, smiksow itp.
Wygląda na to, że niedawno pojawiła się polska odpowiedź, tj. Flatigo.com
Zarejestrowałem się, ale jeszcze nie testowałem dogłębnie, więc ciekaw jestem czy ktoś miał już jakieś doświadczenie.
Zgodnie z polskim prawem możesz pobrać zawsze, byle nie za pomocą P2P - żeby nie udostępniać od razu.
Natomiast w tych konkretnych przypadkach nic nie daje Ci legalnego prawa do pobrania. Kupujesz gazetę z DVD, więc kupujesz określoną jakość - chcesz HD kup gazetę z BR lub leć do sklepu. W pełni legalnie o ile nie ma DRM, możesz sobie zrippować ten film na dysk w takiej jakości jakiej jest. Co do telewizji to sprawa jest zupełnie prosta. oglądając telewizję nie nabywasz żadnych praw do filmu.
Autor pomieszał oprogramowanie freeware i shareware z oprogramowaniem na licencjach typu open source. Na podstawie tego co Autor napisał można sądzić, że np. WinRar (program shareware) jest darmowy i mozna z niego swobodne korzystać, a tak na prawdę jest to program komercyjny, z prawem do darmowego testowania przez określony czas, korzystanie przez czas dłuższy bez wniesienia opłaty nie jest zgodne z prawem.
"bo im mój podpis nie pasował" - to się zdaża ale ja mam z założenia inny podpis w banku a inny dla takich klientów jak TPSA, RWE itp, u których tradycyjnie składa się PZ, a jednak dało się je uruchomić. Po prostu do banku składałem odpowiedni odcinek PZ sam, uprzedzając ich, że od firmy nadejdzie to samo ale z innym podpisem i że mają uznać to PZ. Czasem faktycznie jakaś sierota w banku zapomniała sprawdzić, że ja takie pismo złożyłem o odrzucała PZ ale w końcu wszystkie tak uruchmiłem i działają - trudność jest jednorazowa a za to potem masz spokój :-)
Tak samo jak zablokowanie portu 25 na neostradzie - dla naszego dobra.
Mam od dawna ponad 10 poleceń zapłaty za telefony, gaz, prąd, wodę, śmieci i NIC MNIE TO NIE KOSZTUJE.
Jak mój bank (dawniej Fortis) zażyczył sobie za PZ opłaty to otworzyłem bezpłatny rachunek w DB-PBC i tam PZ są darmowe - wystrczy ten rachunek zasilać.
Uważajcie tylko na jedną sprawę - jak UPC przejął Aster to w końcu stycznia miał kłopoty z PZ - niektóre banki (mBank, DB) odrzucały PZ z powodu zmiany danych adresowych. Niestety durne UPC zleciło działowi windykacji dzwonienie i upominanie klientów, a są w internecie posty, że już 14 lutego potrafili wyłączyć komuś z PZ internet za nieopłacony rachunek. I to jest już szczyt chamstwa - zamiast sobie z bankami to wyjaśnić to zwalać winę na klientów. U mnie styczniowe PZ udało im się pobrać już 15 lutego, ale też 2 razy wydzwaniali - tyle że do mamy, której ja opłacam kablówkę PZ i dopiero dziś oddzwoniłem i się dowiedziałem o ich pretensjach!
USA to terroryści. Chcą ropy? A napadnijmy sobie na Irak. Nie podoba nam sie Bin Laden? A zabijmy sobie typa bez sądu. Polecam dokument "Tortury po amerykańsku". Pięknie opisuje jak terroryści z ekipy Busha łamali postanowienia konwencji Genewskich by torturować ludzi. Tych ludzi, którzy od ponad 10 lat siedzą w Guantanamo bez postawienia zarzutów. Żeby szlag ich trafił...
http://alter(...)rykansku