Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Listy Czytelników

Kiedy w sierpniu 2011 roku po raz pierwszy miałem okazję skorzystać z Airbnb.com, zastanawiałem się jak długo trzeba będzie czekać na pierwszy odpowiednik tego serwisu w Polsce. Minęło ponad pół roku i póki co ciągle brakuje podobnej inicjatywy w naszym kraju.

robot sprzątający

reklama


Zainteresowani tematyką startupów Airbnb kojarzą zapewne za sprawą magicznych cyferek - w 2011 roku serwis uzyskał od amerykańskich funduszy inwestycyjnych finansowanie w wysokości 112 milionów dolarów. Idea Airbnb jest prosta - serwis umożliwia łatwe odnalezienie wyjątkowego noclegu u osób, które oferują swoje prywatne apartamenty, mieszkania, przyczepy kempingowe, a nawet jachty. Wyróżnik stanowią wygoda oraz bezpieczeństwo dokonywanych rezerwacji.

Znaczny wzrost popularności w ostatnich kilkunastu miesiącach sprawił, iż Airbnb doczekało się kilkunastu klonów nie tylko w Ameryce (localo.com, istopover.com), ale i na całym świecie (Airizu.com). Koncepcja portalu przyjęła się bardzo dobrze również w Europie i to właśnie stąd wywodzą się prawdopodobnie obecnie najwięksi rywale Airbnb, tj. Housetrip, 9flats oraz Wimdu (ten ostatni pozyskał od inwestorów równie imponującą sumę 90 milionów dolarów na rozwój). Na Starym Kontynencie pojawiły się również inicjatywy typowo lokalne jak np. uruchomiony w listopadzie 2011 r. sejourning.com, który koncentruje się tylko i wyłącznie  na rynku francuskim.

Zobacz także: Tanie i łatwe podróżowanie z AirBnB (wideo)

Rok temu, słysząc po raz pierwszy o Airbnb, byłem przekonany, że za kilka miesięcy (ku uciesze mojej i tysięcy innych pasjonatów podróżowania), podobnie jak w innych krajach, taka inicjatywa pojawi się również w Polsce. Niestety, jeszcze się nie doczekaliśmy. Co więcej, żaden z zagranicznych serwisów nie oferuje bogatej oferty apartamentów na terytorium Polski: Airbnb prezentuje aktualnie ok. 300 wyników, podobnie Wimdu i Housetrip. Liczby te z pewnością nie stanowią nawet 1% polskiego rynku prywatnych zakwaterowań, co oznacza, że Polska pomijana jest w strategii ekspansywnej nie tylko Airbnb, ale i europejskich naśladowców. Nie zapowiada się też, aby w niedalekiej przyszłości miała nastąpić istotna ekspansja na nasz kraj, mimo zbliżającego się Euro (sic!). Tym bardziej dziwi fakt, dlaczego do tej pory żaden z polskich graczy nie zainteresował się zaspokojeniem rodzimego popytu na tego typu usługi.

Jednym z powodów takiej sytuacji  może być opór ze strony wynajmujących wciąż przyzwyczajonych do tradycyjnych metod komunikacji (rozmowy telefoniczne) i płatności (przekazy pocztowe). Poza tym w naszym kraju karty kredytowe nadal są mało popularne, a to ogranicza możliwość wygodnego dokonania rezerwacji. Ponadto w mentalności Polaków istnieje obawa przed dewastacją mieszkania, a także nieufność wobec pośredników i związane z tym próby omijania prowizji serwisu (przykład Allegro). Nie bez znaczenia jest również fakt, że choć nietrudno wykonać klon takiego serwisu, to bez doświadczenia we wdrażaniu systemów rezerwacji online, a przede wszystkim znajomości specyfiki polskiego rynku, biznes może okazać się niewypałem...

Czas jednak pokaże. Osobiście uważam, że trend AirBnB prędzej czy później dotrze do Polski, czego oczekuję z niecierpliwością :)

Patryk Owczarek

Czytaj także: Nowy e-magazyn podróżniczy "Travinger" już w sieci


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

UWAGA: UWAGA: Wybrane listy, przesłane do redakcji Dziennika Internautów, publikujemy, by umożliwić ich autorom dotarcie do szerszego grona odbiorców. Czytelnicy mogą podzielać zawarte w nich poglądy lub mieć odmienne zdanie - zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Treści publikowanych listów mogą zawierać prywatne poglądy internautów, które nie odzwierciedlają poglądów redakcji DI. Listy prosimy kierować na adres: listy@di.com.pl