Arcyzabawne stanowisko. "Elita internetu". Niepokoic moze ludzka chec do szufladkowania innych, wybierania grup "elitarnych", etykietkowania ...
Pomijajac juz to, czy takie szufladkowanie jest uzasadnione.
Ta "elita" na pewno nie jest technologiczna i intelektualna elita [w rozumieniu znajomosci sektora IT]. To raczej uzytkownicy wszystkiego, co aktualnie uwaza sie "trendy", "na topie", "spolecznosci internetowe", "popularni blogerzy" itd.
Stawiam wielki znak zapytania przy zasadnosci utozsamiania korzystania np z Facebooka z byciem "na fali", ze znajomoscia IT w ogole.
To tak, jakby stwierdzic, ze najlepszymi mechanikami i specjalistami w ogole sa wszyscy bez wyjatku, ktorzy korzystaja z modnej ostatnio marki i modelu samochodu, zapominajac zupelnie o mechanikach i inzynierach.
Sieci spolecznosciowe to nie technologiczny postep, ale socjologiczna/spolecznosciowa moda i tak nalezy to traktowac, inaczej popada sie w absurd i usiluje sie utozsamiac pomarancze z jablkami.
Osoby legalnie kupujące filmy i gry są zawsze poszkodowane. Mam oryginały filmów pixara i niestety muszę korzystać z pirackich kopii - oryginały leżą ładnie na półce i promieniują zaje*ścią. Dlaczego z piratów? Bo oryginalna płytka domyślnie uruchamia nie film który dziecko chce obejrzec, tylko jakiś dokument po angielsku z napisami. Żeby uruchomić film, trzeba przeklikać się przez menu wybierając język polski bez napisów, potem uruchomić odtwarzanie. Pirat tego problemu nie ma - od razu uruchamia mi się polska wersja. Podobnie mają ci którzy kupują oryginalne gry - zabezpieczenia uniemożliwiają czasami poprawne uruchomienie gry, nie mówiąc o manipulacji sprzętem.
Prosta sprawa - nie kupować nośników z filmami. Bez przesady, ale filmy nie są mi aż tak do życia potrzebne żebym miał płacić za każdy film sporą kasę i nie miał możliwości zrobienia legalnego backupu...
Powinni zakazać handlu ipadem na terenie chin i to nie dla tego ze Ipad to nazwa zastrzeżona ale dla tego ze Steve Jobs był podobny do Mao Zedonga szczególnie "z lotu ptaka".
Dokładnie ten sam problem poruszyłem na debacie rządu z internautami, w sprawie ACTA. Oczywiście strona rządowa nie potrafiła odpowiedzieć poza "Zostawmy to na póxniej...", a gdy nadeszło "później", zakończyło się to odpowiedzią "Musimy się przyjrzeć tej interpretacji", czyli innymi słowy "tu nas macie, ale i tak nic z tym nie zrobimy, a najlepiej to zapomnijcie to" ;)
około 67% społeczeństwa ma dostęp do internetu!
Stąd te 67% popierajacych protestujących. Za pozostałe 33% mysli TVN.
Żadna nowość, już od kawała czasu myślący ludzie zauważają, że przemysł ma nas w d... ważne jest żebyśmy płacili i płacili i płacili i...
No a ja proponuje zamiast kupowania drugi raz nie kupowanie wcale. I żeby było jasne wcale nie zachęcam do piractwa tylko do wsadzenie im ich "produktów" tam gdzie ich miejsce. Szczególnie ze haracz jest już w cenie CD/DVD nagrywarki etc
A pozostałe 33% hołdysuje tuskowi.