A ja myślę, że to celowe działanie ze strony MS . Jak coś ma padnąć to i tak padnie. Windowsy mają to do siebie, że jak już złapią jakiegoś wirusa to albo się nie podnoszą, albo podnoszą się w takim stanie, że system jest po prostu nie do użytkowania. Tak więc MS tym działaniem daje do zrozumienia aby nie męczyć się odinfekowywać nasze PC'ty tylko od razu dać formata.
johny11f, zapominasz że komputer w dzisiejszych czasach u przeciętnego obywatela nie służy tylko do oglądania porno, grania w gierki, przeglądania naszej-klasy i pisania na gadu-gadu.
Wiele osób wykorzystuje komputer do pracy (zresztą w pierwszej kolejności po to powstały), zabawy oraz co najważniejsze - płatności. Banki, sklepy, serwisy aukcyjne, dane kart kredytowych, dane personalne, poufne dane firmowe itp itd etc. To wszystko lata po sieci. Teraz wystarczyło by u takiego jełopa który się zastosuje zagnieździć program szpiegujący w wybranym katalogu i po sprawie.
Możesz sobie żyć na cudzy rachunek.
Zgadzam się co do tego że niedoświadczony użytkownik Windowsa łapie wirusy jak katar w zimie (jak podaje bodajże Kaspersky. W niektórych województwach co trzeci czy co drugi komputer jest zarażony wirusem jakimś). A pozbyć się tego trudniej jak kontroli skarbowej. Zresztą z Linuksami jest podobnie. Co z tego że Linux jest bardzo bezpieczny, uczy wielu dobrych nawyków skoro zaraz przyjdzie jakiś idiota i bezmyślnie przeklepie coś z bloga w konsole lub poda hasło roota nieznanemu skryptowi. W skrócie - nic nie pomoże komputerowi jeżeli jego użytkownik jest idiotą.
Bzdurne zalecenia.
Jak kupuję licencję na antywirusa to mam prawo oczekiwać że będzie skanował wszystkie pliki a nie pomijał jakieś bo producent oprogramowania mu "tak zalecił".
Teraz może się okazać że mamy antywirusy które wybiórczo skanują system, albo, udają że skanują, gdy tymczasem jakiś syf w te miejsce wejdzie i nie będziemy o tym wiedzieć.
Pytanie jakie firmy stosują takie "myki". Będę się od nich bowiem trzymał z daleka.
Jako prosty użytkownik przez kilka lat używałem antywirusa Nortona. Od paru miesięcy komp (XP) działał dziwnie, w końcu zaniosłem go do naprawy. Widziałem logi skanów antywirusowych - jak karty choroby cukrzyka z hivem. Naprawca zainstalowal mi "Microsoft Security Essentials". Nie bardzo w to nwierzę, ale co mam zrobić. Niefachowcy są wobec tej zarazy bezradni, jedyne co można poradzić, to od czasu do czasu profilaktycznie zanosić komp do szpitala.
Chyba nie bardzo rozumiem tę wypowiedź... Chodzi o to, że człowiek nie może sobie sam wybrać oprogramowania na komputerze tylko musi polegać na fachowcach i tym co mu zainstalują? A niby czemu?
>Widziałem logi skanów antywirusowych - jak karty choroby cukrzyka z hivem. Naprawca zainstalowal mi "Microsoft Security Essentials".
Gratuluję, dałeś się zrobić w bambuko i naciągnąć na kasę. Stary trik "serwisów" komputerowych.
No ale on napisał: "Niefachowcy są wobec tej zarazy bezradni" - co by znaczyło, że nic nie można zrobić, a przecież tak nie jest - wystarczy odrobina chęci... A skoro wystarczy odrobina chęci to niech się nie zasłania niemożnością. Proste nie? ;)