Przeczytałem wszystkie komentarze i nadal nikt nie wytłumaczył co takiego jest rewolucyjnego w tym Firefoxie (tej pandzie małej). Bo żadnej rewolucyjnej funkcji nigdy nie wprowadził, szybki na tle konkurencji też nie jest, nie obsługuje więcej (w sensie bardziej) standardów od konkurencyjnych przeglądarek (np. Opery). To chyba tylko te rozszerzenia zostają? Dzieciom logo pandy małej w postaci lisa się tak podoba? ;)
@michal
To że masz ileś tam GB RAMu nie znaczy, że dany program może Ci pożerać większość tego RAMu. Tym właśnie odróżnia się dobrze napisany program od źle... Bo skoro inne programy wykonując tę samą czynność pożerają mniej RAMu, a Twój program więcej to coś z nim nie jest OK!
if IE
shutdown
else
run www
Rewolucja polegała na tym, że pojawił się konfigurowalny program, do którego każdy mógł sobie dodać wtyczkę jaka mu pasowała i który DZIAŁAŁ - w przeciwieństwie do IE z Microsoftu... W porównaniu do Opery czy Chrome FF nie jest rewelacyjny, chociaż niektóre wtyczki oferują możliwości, których Opera nie posiada. Niemniej podstawową nowością w tamtych czasach, w których dominował IE było właśnie przełamanie stereotypu, że program musi mieć błędy, że to jest norma, że ewentualne poprawki się wprowadza po latach albo wcale nie, a użytkownik ma siedzieć cicho i uważać producenta oprogramowania za kogoś w rodzaju św. Mikołaja...
To, że komputery z małą ilością RAM'u odchodzą do historii (notabene nie całkiem bo mój ma 512), nie oznacza od razu, że programy należy tworzyć na odczepnego i mają pożerać ogromne ilości zasobów bo niby czemu? To tak jakby mając Ferrari doczepiać do niego przyczepę z węglem bo silnik mocny to nie zauważy różnicy...
Stawianie Chrome (na rynku od 1,5roku?) koło Opery (na rynku od 1994-95roku) i pisanie o Firefoxie, który to pojawił się nagle (2002r) jako konfigurowalny program, podczas gdy Opera była już na runku od ok. 7 lat (!) jest trochę "dziwne". Pisząc o konfigurowalności Firefoxa trzeba podkreślić, że ma się na myśli ROZSZERZENIA, bo Firefox ma bardzo mało opcji które można skonfigurować, nie oszukujmy się - bez rozszerzeń jest bardzo ubogą przeglądarką (brak przyzwoitego zarządzania kartami - roz. Tabmixplus, brak blokowania reklam - roz. Adblock, brak synchronizacji zakładek - xmarks).
Jedyną konkurencją poważna dla Firefoxa ze względu na ową ubogość jest Google Chrome, który ma jeszcze mniej opcji konfiguracyjnych. Widać ludzie potrzebują bardzo prostych aplikacji, bo ich wiedza "informatyczna" jest na bardzo bardzo niskim poziomie. Im więcej opcji posiada aplikacja tym jest bardziej skomplikowana w obsłudze (jak zmieścić kolejne opcje w menu - odwieczny dylemat programisty). Opera nie jest konkurencją dla Firefoxa bo zawsze była w innej, wyższej lidze innowacyjności i funkcjonalności.
Gdzie tkwi sukces FF? Ta przeglądarka NIC NIE MA ... i dlatego odniosła sukces. Ludzie nie chcą bajerów, chcą prosty i wygodny program.Podobnie jak chcą mieć telewizor z małą niewidoczną ramką, tak chcą mieć przeglądarkę która będzie OKNEM na świat i NICZYM WIĘCEJ. Bajery to mają na stronach internetowych. FF ma tą zaletę że niedoświadczeni użytkownicy nie napotykają w nim na niezrozumiałe funkcje, a doświadczeni mogą sobie rozbudować ten program jak chcą.
Co będę dużo gadał - wystarczy kliknąć! :-D
https://di.co(...)deo.html
https://di.co(...)rka.html
Filmik takie aż za bardzo przecukierkowany, ale firefox jest spoko ;) polecam jeszcze przeczytać to: http://www.betan(...)irefoxa/