Ale z tego co przeczytałem w opisie tego przetargu, ta baza danych ma zawierać tylko informacje publicznie dostępne, które każdy może znaleźć wchodząc na strony Allegro. Tyle, że będą one zagregowane i łatwe do przeszukiwania.
Ochrona danych osobowych nie powinna dotyczyć danych dostępnych publicznie, bo to jest troche absurdalne. Albo cos chcę chronić, i wtedy tego nie ujawniam, albo ujawniam, a tym samym rezygnuję z ochrony.
Jeżeli ktoś zdecydował się udostępnić publicznie jakiekolwiek swoje dane w Internecie - na Allegro czy gdziekolwiek - to chyba powinien sobie zdawać sprawę z tego, że technicznie są one zawsze możliwe do odnalezienia i do powiązania z dowolnymi innymi danymi które np. udostepnił gdzies indziej, i moze to zrobić każdy w jakimkolwiek celu? Jeżeli chcemy, aby nasze dane nie były dostępne, to nie udostepniajmy ich na żadnych publicznie dostepnych stronach.
Coś takiego tylko konstytucja i ustawa może narzucać, bo to już prawie totalna inwigilacja nie tylko zainteresowań i preferencji konsumenckich konkretnych obywateli RP?
Może ktoś wyjaśnić, czy rozumuję poprawnie...????
...bo, jeśli to Pan Naczelnik Izby Skarbowej sam coś takiego wymyślił (lub się tylko pomylił w interpretacji przepisów), co jest niezgodne z prawem, a co gorzej, zatrudnił sobie do pomocy urzędników prawników co z prawem są na bakier, to wspólnie powinni ponieść konsekwencje służbowe, a od tego jest przecież jakiś nadzór zewnętrzny, także instytucji nadrzędnej?
Imiennie odpowiedzialnym i tzw. jednoosobowym organem jest Pan Naczelnik Izby Skarbowej we Wrocławiu, bo tylko on na zewnątrz reprezentuje i odpowiada za ten Urząd Skarbowy, chyba po to go tam mianowano?
No nie do końca się zgodzę, bo dane archiwalnych aukcji nie są dostępne publicznie wręcz sami sprzedawcy mają swoją historię o rok do tyłu, a tu mowa o archiwach od 2007 roku.
Ponadto przy tworzeniu tak potężnej bazy (bo mowa w specyfikacji nie tylko o allegro, ale też o otomoto i gratka) nie odważyłabym się w specyfikacji wpisać BRAKU ZABEZPIECZENIA NALEŻYTEGO WYKONANIA UMOWY... (żałuję, że nie wystartowałam chyba hih)
Jeśli się nie mylę firmy/osoby wciągnięte do takowej bazy powinny wyrazić na to zgodę... Allegro ją ma, bo trzeba ją wyrazić aby sprzedawać, ale czy to znaczy, że wyrażam zgodę, aby ktoś z bazy allegro robił swoją bazę? Chyba nie...
Jeżeli pokryją z własnych kieszeni koszty stworzenia i utrzymania takie bazy to nie mam nic przeciwko temu. Jeżeli nie to niech zrobią to we własnym zakresie. Wiadomo jak coś takiego powstanie to wiadomo kto będzie za to płacił. Jest kryzys więc niech zachowają ten pomysł jak już minie, a polak będzie zarabiał unijną pensję.
Jakie wątpliwości prawne? Przecież chodzi o tych równiejszych, ich to nie dotyczy ;)