Nie zaskoczy. Ten pat się nie zmieni. Od 8 lat używam tylko Linuksa, ale przez 8 lat poza udostępnieniem sterów przez Nvidię i ATI(tu słabo) nie zmieniło się nic. Producenci oprogramowania nie skupiają się na Linuksie bo po prostu się im to nie opłaca, za mało docelowych użytkowników/klientów. Z jednej strony to źle, bo brak wielu profesjonalnych narzędzi - jasne, że są perełki, ale po za tym nic. Z drugiej, nie interesują się systemem za bardzo twórcy wirusów, raz na jakiś czas rkhunt i chrootkit do sprawdzenia i już.
Wystarczyło zainstalować sobie GNOME. Linux jest dla ludzi myślących.
Skoro stracił popularność na rzecz swojego "klona" czyli minta to znaczy że użytkownicy nie podzielają wizji przyszłości wg ubuntu. Nic więcej i nim mniej. Chmura,dodatkowość zamiast fizycznych klawiszy, miniaturowe ekraniki zamiast pełnowymiarowego co najmniej 15.6 cala, to wszystko mnie nie interesuje bo nie jest mi do niczego potrzebne. Co więcej te rozwiązania są gorsze od obecnych, tyle że intensywnie promowane na wszelkie możliwe sposoby. Tyle że jak widać nie na wszystkich marketingowy bełkot podziałał.
ps osobiście mam 2 systemy, przy czym podstawowym jest Linux
Popularność danej dystrybucji Linuksa czy może popularność STRONY danej dystrybucji Linuksa?!?
distrowatch.com sprawdza ilość odwiedzin na stronie, a nie jak wiele użytkowników korzysta z danej dystrybucji.
Nie zmienia to faktu że to dziwne że ubuntu.com (który raczej kieruje swój produkt na rynek masowy - przynajmniej ma takie aspiracje) jest mniej popularne niż linuxmint.com...
"Obecnie świat nowych technologii zmierza w stronę urządzeń przenośnych, chmur i ekranów dotykowych."
To niech sobie zmierza wg marketingowców, ale użytkownicy wolą mieć wszystko pod kontrolą i klasyczne rozwiązania. Dlatego właśnie Mint jest taki popularny a Ubuntu traci.
Bardziej miarodajne informacje na temat najpopularniejszej dystrybucji znaleźć można na http://count(...)nes.php. Oczywiście statystyki te obarczone mogą być sporym błędem, ponieważ bazują na tym, co użytkownik sobie wpisze :) no i nie każdy użytkownik Linuksa jest automatycznie zarejestrowany na linux counter...
Wystarczyło zainstalować sobie GNOME
Ale GNOME też się robi niefajne.
Sam się przerzucam na Minta, na razie oryginał, potem porównam z naszym miętowym remiksem. Też mi się nie podoba, że Ubuntu z każdym nowym wydaniem coraz bardziej się tabletyzuje. Do cholery, ja mam przed sobą klawiaturę i mysz, chcę - jak do tej pory - móc z nich efektywnie korzystać. Skoro ludziska pracujące nad Ubuntu tak to poukładali, że łatwiej zmienić distro, niż uzdatnić Onirycznego Ocelota, to trudno się dziwić, że część userów właśnie tę opcję wybrała.
I nic dziwnego. Czasami przeglądam fora internetowe w poszukiwaniu opinii z zamiarem migracji.
No i czytam teksty w stylu: "Wersja W jest świetna, ale przy aktualizacji do wersji X nie dosyć, że problem z aktualizacją i system trzeba instalować od początku, to jeszcze problemy ze stabilnością. Nowa wersja Y, znowu jest dopracowana, ale wersja Z to padaka i kaszana w całej okazałości."
W sumie jestem ciekaw, co zastąpi Ubuntu. Kiedyś popularne były Knoppix, Mandrake, Mandriva, może przez ułamek czasu SuSE.
@Marcin Maj: "Android czy Chrome OS bazują na Linuksie, ale są jednak produktami całkiem innego typu."
No, właśnie takiego typu, jakim chce być Ubuntu. Trochę nielogiczny ten akapit.
A jeśli doliczymy pingwiny zabudowane w urządzeniach codziennego użytku, to już w ogóle produkty Micro$oftu zostają daleko w tyle. Jeszcze nigdy pozycja Linuksa nie była tak silna, jak teraz, nie rozumiem, jak można być pesymistą.