no to w jakimś dziwny świecie się obracam, ani moje domowe komputery a mam ich kilka, ani biurowe (kilkanaście) ani u rodziny i znajomych (kolejne 10 komputerów) nie mają ani kawałka nielegalnego softu, jedna znajoma miała przeterminowany shareware ale też już ma zamiennik
raport BSA do kosza (no ale czy byli by potrzebni jeśli skala piractwa by była niska)
To musi to byc jakis kompletnie totalny underground w takim razie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego jacy nasi sasiedzi sa kryminalni. 48% z nich kupuje nielegalnie soft a ja nie slyszalem nic o tym ze gdzies tutaj mozna go kupic nielegalnie. Dajcie mi namiar jesli ktos cos slyszal a kupie nielegalnie soft ale zeby on byl legalny sam w sobie. Moze byc kradziony lub cos wazne dla mnie jest tylko to zeby zobaczyc kogos kto sprzedaje nielegalny soft.
Temat do kosza bo ze wszystkich moich znajomych + obcych ludzi z ktorymi zamienilem paer slow nie widzialem ani jednej osoby ktora zaplacila za nielegalny soft. Sciagnac za darmo == nabyc nielegalnie.
Jeszcze jedno. Czy prawdą jest jakoby ustawa antykorupcyjna przewidywała karę więzienia dla tych, którzy wręczają policji "Złote Blachy" ?
Wielce szacownemu państwu z BSA statystyka chyba na mózg padła.
Znowu przedstawiają te swoje wydumane statystyki wyssane z palca.
Prawda jest taka, że obecnie prawie każda sprzedawana maszyna ma już postawiony legalny System.
Ostatnio kupiłem dwa laptopy z już zainstalowanym legalnym systemem Win7. Nie znam osobiście nikogo, kto nabył nowy sprzęt bez legalnego systemu.
I po co te mydlenie oczu przez BSA ma służyć? Prawdopodobnie przedstawianie lipnych statystyk służy temu aby nie okazało się, że ta cała działalność BSA jest zbędna i służy tylko do utrzymania swoich stanowisk pracy i wspierania gospodarki amerykańskiej.
Ble ble ble. Jak zawsze bzdety typu "straciliśmy miliardy tryliardów"...
Wyszło im, że praktycznie połowa ludzi na świecie ma ściągany z netu "nielegalny" soft i jakoś nie wpadli na to że może jednak coś nie halo z tym softem i jego cenami. To już chyba szympansy są od nich inteligentniejsze.
Większość na nich sika - ciągne z sieci sporo i wali mnie to co o tym kto myśli. Jak jakość życia w tym kraju i ceny będą na to pozwalały to będę kupował same oryginały. Zresztą baranki z BSA nie zauważyły np. że w PL sporo rzeczy zwyczajnie nie można kupić. Więc jaka strata...
Bawi mnie ich "kreatywna księgowość". Chyba jutro pozwie mnie np. BMW czy Mercedes - w końcu nie kupiłem ich samochodów więc ponieśli stratę. O ja biedny...
Kiedyś, kiedy miałem niskie dochody i nie starczało do "pierwszego", także korzystałem z pirackich programów. Nie było innego wyjścia. Teraz kiedy moje dochody wzrosły mam na kompie tylko oryginały. Uważam, że ściganie piratów nic nie pomoże, biedni ludzie nie maja po prostu innej alternatywy bo nie zawsze da się darmowym programem zamienić komercyjny.Trzeba też wziąć pod uwagę, że ta biedniejsza połowa to potencjalni klienci komercyjnych programów o ile ich sytuacja materialna ulegnie poprawie.
CENY!!! Przykład:
Adobe Photoshop CS5 ret
PL: 3700 zł brutto
USA: 700 $ brutto = 700 zł biorąc pod uwagę moc nabywczą dolara w USA v/s moc nabywczą złotówki w PL
Gdyby Windows kosztował kilkadziesiąt zł, Photoshop 700 zł itp to bym kupował.
A tak pozostają darmowe alternatywy (Libre Office, GIMP, itp)