Dla mnie sprawa jest prosta:
- albo nasz Rząd jednoznacznie opowie się, że wprowadza system totalitarny, a wówczas my, obywatele, podejdziemy do tego tak, jak się podchodzi do systemu totalitarnego (ćwiczyliśmy to podejście za PRLu - pamiętamy co i jak),
- albo nasz Rząd zajmie się wreszcie pracą i przestanie zajmować się sprawami, na które nie ma zgody zdecydowanej większości obywateli.
Wszak to nie my jesteśmy dla Rządu, tylko Rząd dla nas. Uważam też, że politycy zajmujący ważne stanowiska powinni mieć obowiązek zapoznania się z treścią Ustawy Zasadniczej - czyli Konstytucji, bo bez tego, niektórym się ostro we łbach przewraca.
- przeczytaj definicję systemu totalitarnego
- podaj wyniki badań, które wskazują na "zdecydowaną większość obywateli".
Podczas badania "Barometrem demokracji" na Uniwersytecie w Zurychu przeanalizowano najważniejsze aspekty rozwoju 30 czołowych demokracji świata od roku 1990. Na 30 badanych państw Polska znalazła się na 28 miejscu przed RPA i Kostaryką.
Barometr rejestruje m.in. różnice w udziale w życiu politycznym, przejrzystości działań władz, w wolności osobistej, zdolności do wdrażania decyzji demokratycznych, w przestrzeganiu prawa.
Czy to wystarczy w odpowiedzi? Mamy spaść na 30 miejsce? Za RPA?