Niedługo się okaże żeby handlować z USA trzeba mieć przeprowadzony audyt, koniecznie przez jedną z wyznaczonych firm audytorskich :). Uf firma nie przyzna certyfikatu jeśli okaże się że oprogramowanie nie jest z USA i nie jest odpowiednio licencjonowane.
@ Kierchu:
No nie do końca. Da Vinci, Caravaggio, Canaletto to byli twórcy jak najbardziej "komercyjni". Tetrisa w istocie stworzyli radzieccy (wówczas) naukowcy od komputerów.
Pakiet LibreOffice dla Mac może być używany na dowolnej liczbie komputerów Mac przez dowolną liczbę osób. Oprogramowanie (w wersji stabilnej) dostępne jest od 25 stycznia 2011 roku i kosztuje 0 zł. Wybór należy do Ciebie :) Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/LibreOffice
@yunak co ty za bzdury piszesz. Kindle czyta wszystko i nic nie musisz kupować u Amazona. Dodatkowo darmowe programy mogą konwertowac dowolny tekst do formatu jaki chcesz.
mylisz 2 programy
WinRAR (graficzny program pod system windows) jest komercyjny, za darmo wolno tylko testować przez 40dni
RAR (konsolowa wersja, pod różne systemy), również jest komercyjny, ale na własny domowy użytek można korzystać za darmo bez ograniczenia czasowego (tylko do celów zarobkowych koniczny jest zakup).
Wartko przy okazji wspomnieć, że jest jeszcze trzeci program
unrar (potrafi tylko rozpakowywać) i to jest wolne oprogramowanie, można używać za darmo gdzie się chce i kiedy się chce, dostępny jest też kod źródłowy i można go przerabiać albo wykorzystać we własnym programie.
Różne darmowe archiwizery (jak peazip, 7zip) korzystają właśnie z tego unrara do rozpakowywania plików .rar
"W przypadku stwierdzenia wykorzystania nielegalnego oprogramowania amerykański partner będzie mógł w świetle prawa jednostronnie rozwiązać umowę." - wygodne dla firm amerykańskich, ale czy nie zachwieje to ich wiarygodnością w oczach zagranicznych partnerów?
Borubar: niestety nie masz racji. Proponuję zapoznać się z tematem szczegółowo - http://samci(...)-zl.html
Prowizja od płatności kartą w sklepie naliczana jest procentowo, czy się kupuje coś za 5zł czy za 20zł bank i tak bierze 1,5-1,6% od transakcji (dochodzą jeszcze opląty stałe - kilkadziesiąt zł miesięcznie niezależne od ilości transakcji, za wypożyczenie terminala i łącze).
Tego typu kartki płatność od 20zł to było tylko zagranie psychologiczne, mające napędzić sprzedaż (na zasadzie dokup coś jeszcze), ale się generalnie nie sprawdziło (bo ludzie traktowali to raczej - to ja tu lepiej nic nie będę kupował tylko od razu pójdę tam gdzie nie ma ograniczeń).
Zaprawdę powiadam wam - chore to prawo, po stukroć CHORE! Tu nie chodzi o wynagrodzenia artystów, ale o te złodziejskie koncerny muzyczne i programistyczne (BSA).
I ostatnia rzecz: wiecie, dlaczego kultura upada (coraz gorsze filmy, muzyka w komercyjnych stacjach oczywiście)? Dlatego, że teraz coraz więcej "twórców" tworzy kicz wyłącznie dla pieniędzy! Natomiast mało jest utalentowanych ludzi, którzy coś tworzą bezinteresownie. A Kiedyś takich było więcej. Dlaczego gry komputerowe na Commodore 64, czy Amigę wyprodukowane w latach 1985-1995 czy były często bardziej wciągające od dzisiejszych gier na PC z super grafiką 3D? Bo tamte, dawne gry były tworzone WYŁĄCZNIE przez pasjonatów! I nieraz w demach na początku takiej gry, w przewijających się napisach można było przeczytać wulgarne teksty typu "fuck the world" itp. I nigdzie nie było znaczka, że "tylko dla dorosłych", ani żaden z autorów tej gry nie poszedł siedzieć do więzienia, bo były czasy wolności!
Ale się skończyło...
I ostatni wpis jeszcze.
Czasy się zmieniają - jeszcze na przełomie wieku XX i XXI nikt się nie przejmował, że kopiuje sobie program czy muzykę od kolegi (bo internet wtedy był bardzo słabo rozwinięty). A teraz możnowładcy tego świata zobaczyli, że ta wymiana idzie za szybko i zbyt lawinowo.
Użytkownik użytek napisał BARDZO MĄDRZE! Co z osobą, która pożycza swoją grę komuś? Nieważne - koledze, kuzynowi, księdzu biskupowi czy Papie Smerfowi! Czy taki małolat stanie się od razu przestępcą? Bo przecież grą nie wolno się dzielić, bo to jest program!