Skuteczność będzie jeszcze niższa niż przy zwykłych metodach, zwłaszcza w przypadku Firefoksa/chroma, mają otwarty kod więc "wyp...lenie" obowiązkowej listy przez użytkowników-programistów nie zajmie dużo czasu.
Debaty nad rozwiązaniem problemu "Piractwa" trwają tygodniami podczas, gdy wdrożenie obejścia rezultatów dyskusji rządu jest liczone w godzinach i dniach, dlatego że tam nikt nie sprawuje władzy i nie ma żadnego prawa pisanego. Nie trzeba nic ustanawiać i właśnie to na przedbiegach miażdży wszelakie próby blokad.
Zakładając, że przeszłoby coś takiego potrzeba czasu by we wszystkich przeglądarkach wdrożyć system, ale załóżmy że się udało. W tym okresie zrobiono by inną przeglądarkę Piracką. I co? I wracamy do punktu wyjścia.
Tak będzie zawsze, bo chodzi o pieniądze. To one są problemem, nie piraci, nie złodzieje tylko pieniądze. Trzeba zmienić model gospodarczy i wyeliminować pieniądze. Tylko tyle i aż tyle.
jak widac glupota walki z p2p i torentami to jak walka z wiatrakami tj bez sensu riaa i mpaa same glupoty wymyslaja niech przestna wyciskac niebotyczne ceny niech mp3 utwor kosztuje 1c {$} to wtedy bedzie malo oplacalne piracenie jak mowia nie ma zabezpieczenia ktorego niedasie ominac tylko kwestia czasu i checi ... no to co wrescie ci glupcy z walki z piractwem wezma wrescie za obnizki to moze wtedy zlikwiduja piractwo no ale ... jak chca wojny to i tak inni to obejda :D
Pomysł jest tak absurdalnie kretyński, że aż strach pomyśleć, ze tacy ludzi mogą ustanawiać prawa. Jeśli by ktoś pomyślał chociaż z 10 sekund nad tym to by doszedł do prostego zapytania: jak zmusić gigantów stojących za przeglądarkami aby dobrowolnie się podłożyli?
Ta, grunt wprowadzić takie przepisy, ktore pozwola na zablokowanie dowolnej strony jesli tylko jakiemus deklowi sie nie spodoba... Czyli cenzura na calego... Puknijcie sie w oko, i tak powstana wersje przegladarek obchodzace to co zrobicie, szkoda naszych pieniedzy na takie pierduly...
Kolejni którzy nie wiedzą chyba co to jest open source... Nawet jeśliby takie Chromium czy Firefox wprowadziły takie listy to jestem pewien, że w ciągu sekundy pojawiłyby się kompilacje pozbawione tych fantastycznych rozwiązań, tak jak teraz Firefox z poprawkami Debiana nazywa się Iceweasel.
Niewykonalne. Chrome i Firefox mają opublikowany kod źródłowy - natychmiast pojawiłyby się wersje bez cenzury. Skoro są wersje bez cenzury, to miażdżą one producentów przeglądarek cenzurowanych i zmuszają ich do porzucenia taktyki. To jest trochę jak ze zmową cenową - ten kto się wyłamie może szybo zdominować rynek. Tym samym wyłamanie jednego producenta (tu może być nawet pojedynczy programista) skutkuje natychmiastowym rozpadem "porozumienia".