Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

comments powered by Disqus

Komentarze archiwalne:

  • ~observator

    Niech organizatorzy akcji skupią swoją energię na przekonaniu urzędników, że taka elektroniczna f-vat jest równoprawna z wersją papierową. Bo co z tego jak zechcę mieć ją w takiej formie, jak urząd skarbowy nie uzna mi tego jako podstawy do odliczenia ulgi internetowej ?

    04-11-2010, 18:24

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Norbert

    @Observator: niestety nie da się wszystkiego zmienić za jednym razem:-/ Na razie akcja skupiona jest na tym, żeby duzi uslugodawcy umożliwili oglądanie rachunków po zalogowaniu się do banku. Technicznie to proste, ale...Potem zabierzemy się za inne sprawy:-))

    04-11-2010, 20:12

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~czytelnik

    tak jasne internet i bezpieczeństwo brawa za pomysł sam bym na to w życiu nie wpadł ciekawe tylko czy autorzy takich świetnych pomysłów uwzględniają fakt że grubo ponad połowa użytkowników internetu ma hasła typu dupa 1q2w3e qwerty czy też buziaczeq i loguje się na swoje konta gdzie popadnie

    04-11-2010, 20:18

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~internauta

    Czyżby kolejny przejaw bezbrzeżnej, naiwnej wiary w bezpieczenstwo internetu?..

    04-11-2010, 20:55

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~internauta

    Czyżby kolejny przejaw bezbrzeżnej, naiwnej wiary w bezpieczenstwo internetu?..

    04-11-2010, 20:55

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Norbert

    @czytelnik: Pelna zgoda. Użytkownicy w sieci zachowują się ryzykownie. Dlatego np pomysł żeby wysyłać e-rachunki emailem nie jest najlepszy. Ale musisz przyznać, ze kanał bankowy jest chyba najbezpieczniejszy. Dlatego chcemy, żeby e-rachunki wedrowaly do banku i były tam widoczne po zalogowaniu. Większość banków ma zreszta takie rozwiazania. I tam hasła typu Jasio1 nie przejdą:-)

    04-11-2010, 21:01

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~internauta

    Mi jednak internet kojarzy się badzo z tekstami typu: "zapłać mi dziś (poprzez e-bank, rzecz jasna), a towar dostaniesz za tydzień" (albo nigdy).
    Kojarzy mi się też internet z nieocenioną firmą "Reader Digest" mierzącą inteligencję internautów miarką swej własnej :).

    Kojarzy mi się wreszcie internet z dziesiątkami milionów naciągaczy, spamerów, nawiedzonych i pospolitych złodziei.

    I ja mam tym medium... płacić rachunki?

    04-11-2010, 21:09

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~internauta

    Mi jednak internet kojarzy się badzo z tekstami typu: "zapłać mi dziś (poprzez e-bank, rzecz jasna), a towar dostaniesz za tydzień" (albo nigdy).
    Kojarzy mi się też internet z nieocenioną firmą "Reader Digest" mierzącą inteligencję internautów miarką swej własnej :).

    Kojarzy mi się wreszcie internet z dziesiątkami milionów naciągaczy, spamerów, nawiedzonych i pospolitych złodziei.

    I ja mam tym medium... płacić rachunki?

    04-11-2010, 21:09

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Moki

    Popieram taką akcję! Proszę moich usługodawców o wersje elektroniczne, ale z uporem maniaka przysyłają mi setki papierów. Tylko, żeby nie wyglądało to tak jak w Netii. Elektroniczny obraz faktury w Netii to porażka.

    04-11-2010, 21:50

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Norbert

    @internauta: Niestety sporo w tych skojarzeniach racji:-/ A jak będzie - zobaczymy jeśli akcja się uda:-))

    04-11-2010, 22:16

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~refan

    Papier w przypadku awarii systemu komputerowego czy sprzętu nie zniknie, a dane tak. Ja jestem za papierowymi fakturami. Ewentualnie niech zmienią format z A4 na np. A5 zawsze to mniej papieru.

    05-11-2010, 08:03

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • Kamyk
    m
    Użytkownik DI Kamyk (1884)

    Każdy powinien mieć prawo wyboru w jaki sposób chce płacić. Nie można nikogo żadną kampanią zmuszać do zmian w przyzwyczajeniu. To niekonstytucyjne.

    05-11-2010, 08:11

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Mściwój

    Jakoś na stacjach benzynowych (przynajmniej na Shellu) potrafią wystawić fakturę wielkości przeciętnego paragonu fiskalnego.

    05-11-2010, 08:11

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~mcadam

    czesc

    aktualnie wyglada to tak:
    1. uslugodawca (w wiekszosci przypadkow) ponosi koszty przygotowania, obslugi, wyslania i doreczenia rachunku papierowego
    2. jednoczesnie ja ponosze koszty dostepu do iternetu oraz utrzymania skrzynki e-mail

    jezeli wiec ktokolwiek ma zamiar w relacjach ze mna zrezygnowac z papierowych rachunkow to MUSI:
    1. podzielic sie ze mna oszczednosciami zwiazanymi z generowaniem rachunkow papierowych
    2. poniesc wraz ze mna czesc moich kosztow zwiazanych z dostepem do internetu i utrzymaniem skrzynki e-mail.

    zupelnie nie widze powodu, dla ktorego mailbym za darmo obnizac koszty dzialanosci tepsy, energetyki, ect.

    05-11-2010, 08:45

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Bander zwierz

    Jaja se robią, normalnie. Tylko transakcja potwierdzona formalnie, na papierze, ma jakieś szanse na bezpieczeństwo [1]. Transakcja elektroniczna, zwłaszcza przy ostatnich osiągnięciach kryptoanalizy, nigdy nie była, jest i będzie bezpieczna.
    ____________
    [1]
    Bezpieczeństwo transakcji "papierowej" obejmuje wiele punktów, a z nich najistotniejsze to:
    1) Włóknista faktura papieru, która powoduje powstawanie śladu osoby podpisującej;
    2) Odpowiednie oznaczenie papierka widocznymi i słabowidocznymi znakami (np. kropeczki tożsamościowe zostawiane przez każdą drukarkę lub kopiarkę laserną);
    Odpowiedni atrament i instrument piszący (najlepszy jest twardy ołówek - zostawia ślad węglowy, wgłębienia i zrywa włókna - nie do sfałszowania)
    3) Zabezpieczenie dokumentu po podpisaniu, np przez pokrycie cienką warstwą tworzywa ze specjalnymi wzorami, rozpadającymi się przy próbie ingerencji.

    05-11-2010, 09:58

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)