To jest bardzo często spotykana praktyka i według mnie legalna. Zazwyczaj na stronach XXX - płaci się za miesiąc i o ile nie anuluje się to automatycznie przedłuża dalej, są też okresy testowe, które też trzeba anulować. Co ciekawe anulowanie może potrwać do 48 godzin, a okres próbny może trwać 48 godzin :) Czyli teoretycznie można nie zdążyć. Generalnie strony XXX działają tak na całym świecie od 15 lat i nikt nie ma z tym problemów. Ale nie tylko o strony XXX tu chodzi, większość płatnych stron zachodnich opiera się o ten sam model. Zresztą płatności stron XXX obsługują firmy zewnętrzne.
@~Skrim:
Praktyka moze legalna ale nieetyczna. Czlowiek z zasadami nigdy nie podejmie sie takiego biznesu, bo jak potem spojrzec sobie w lustro. No, chyba, ze ktos jest robotem do robienia pieniedzy.
Niech sobie strony XXX robia co chca, ale normalny swiat powinien pozostac normalny. Pobieraczek to naciagacze. Dobrze, ze zrobilo sie glosno o tych kretaczach, ludzie beda ostrozniejsi.
Ludzie nie czytają nic i nigdzie. Zamiast banera reklamowego musieliby umieścić tak migający czerwony napis: "uwaga! naliczamy opłaty po 10 dniach od rejestracji!!!", a i tak z 20% użytkowników dałaby się złapać. Nie bronię tego serwisu, hasło "10 dni za darmo" sugeruje, że to usługa płatna, choć naliczana...no właśnie, na pewno nie z automatu.
"10 dni pobierania za darmo" - czyżby ten tekst był taki trudny do zrozumienia? Nie jest przecież drobnym druczkiem gdzieś na dole strony tylko stoi jak byk.
A jak jest ubezpieczeniami, z usługami typu Neostrada? też trzeba złożyć wypowiedzenie umowy w określonym terminie bo będą dalej naliczać opłaty (i to już bez ulg promocyjnych). W restauracji gdy zamówisz obiad płacisz za niego obojętne czy go zjesz czy nie.
Trzeba trochę myśleć podając swoje dane gdzieś w internecie.
a czy tak trudno jest po 10 dniach wysłać maila, z prośbą o potwierdzenie przedłużenia umowy? a do czasu otrzymania potwierdzenia zablokować konto?
ale to jest klasyczne pytanie: w jakich warunkach lepiej (dla konsumenta? dla sprzedawcy?) stosować taktykę opt-in lub opt-out.
/"10 dni pobierania za darmo" - czyżby ten tekst był taki trudny do zrozumienia?"/
Nie wynika z tego, że po 10 dniach trzeba płacić. Mi się nasuwa na myśl, że usługa przestanie działać.
@Skrim: nawet na stronach XXX masz wyraznie napisane na ekranie na ktorym dokonuje sie rejestracji, ZANIM sie zarejestrujesz, ze po miesiacu zostanie naliczona kolejna platnosc o ile nie anulujesz subskrypcji. Nie trzeba tego szukac bog wie gdzie...
Moim zdaniem tu nieetycznosc nie tkwi w tym, ze po 10 dniach zaczynaja naliczac oplaty, tylko ze nie informuja o tym wyraznie. Faktycznie, tekst "10 dni za darmo" sugeruje raczej, ze po 10 dniach przestanie dzialac, jesli nie zaplacisz...
"Kelner!! Golonka i dwa piwa!!" czy po takim haśle w restauracji oczekujecie, że przyjdzie obsługa dogadywać warunki oraz konsekwencje właśnie zawieranej umowy cywilnoprawnej?
Myślę że upraszczanie pewnych procedur też jest z korzyścią dla konsumenta. Aniu, gdyby tak zrobić jak oczekujesz, to byłoby wielu z pretensjami, że przerwało w połowie a oni mają coś pilnego do ściągnięcia a przelew idzie trzy dni a właśnie jest weekend i takie tam duperele. Wszystkim się nie dogodzi.
Tobie "nasuwa się na myśl" - i to jest wystarczający powód żeby doczytać na stronie jak jest "na pewno".
A jak to jest z satelitarną TV? Też reklamują miesiąc, dwa za darmo. Pytam z ciekawości bo nie mam więc nie wiem :)
No to pozwól, że użyje Twojego przykładu. Wchodzisz do baru gdzie widnieje napis:
"Przez 30 minut serwujemy piwo gratis !"
Zamawiasz więc piwko i siadasz. Weszło gładko bo to pierwsze. Po 15 minutach bierzesz drugie i spokojnie się nim delektujesz. Siedzisz, sączysz zimne piwko i gadasz z kumplami. Nie zamawiasz więcej piw bo już minęło 30 minut więc nie chcesz płacić tylko dopijasz to co masz. 2 piwa za darmochę to wystarczy. Dopijasz piwo i chcesz wyjść. Wtedy dopada Cie ochrona i straszy policją sądem etc jeżeli nie zapłacisz za piwo.
Pytasz: "jak to?"
Ano tak to, że siedziałeś tu ponad 45 minut i piłeś piwo. A tylko 30 minut jest gratis a ty nie wyszedłeś.
Ty na to, że przecież nie zamawiałeś po 30minutach nic.
A oni, że nie ważne, siedziałeś nie wyszedłeś a w regulaminie jest napisane że tylko 30 minut siedzenia jest gratis.
"Jaki regulamin?" - pytasz
Okazuje się, że na drzwiach wisi karteczka, że regulamin jest dostępny u szefa kuchni i na zapleczu na tylnych schodach koło śmietnika wisi tłusta kartka gdzie STOI JAK WÓŁ, ŻE TRZEBA PŁACIĆ.
I co podoba Ci się? Uczciwie?
Pobieraczek działa tak samo. Dla mnie to oszustwo i tyle.
To dziala tak samo jak pewien serwis rejestrujący domeny i serwery, o którym jakiś czas temu była tutaj mowa.
Nie płaćcie za takie głupoty, bo to jest specjalne naciąganie. Zobaczcie w ten sposob najłatwiej zarobić kase. Wcisnąć komuś usługę, napisać że musi zaplacić, postraszyć sądem i 1/10 ze 1000 ludzi się złapie i już macie 100 zł * 100 osób = 10 000 zł. Złapiesz większą ilość osób to nawet milion można zarobić na ludzkim strachu przed sądami i komornikami.
Solo, odpowiem uczciwie: gdyby tak knajpy robiły, to byłby dla mnie raj :D... domyślasz się dlaczego.
Ale co innego jest nieetyczne wykorzystywanie roztargnienia klienta a co innego (jak sugeruje artykuł) działanie niezgodne z prawem.
Następny przykład to banki i ich karty kredytowe - pierwszy rok za darmo.
Dla mnie też :o) Za pierwszym razem stres ale potem już spoko.
Zgoda - może to i zgodne z prawem. Ale gdyby taki układ ktoś zrobił 100 czy 200 lat temu, gdy obowiązywało zdrowe prawo zwyczajowe a nie jakieś "przepisy" to by dostał po mordzie i tyle a dziś... ech.
Pozdrawiam.