No tak... Kawalerka (klitka) za 300 tys. w Wawie na kredycie 25 lat o której "marzyłeś" kilka lat i przeprowadź się do nowego Miasta na wynajmowane. Opłać kawalerkę i wynajmuj nowe mieszkanie, gdzie rata za mieszkania = opłata za wynajem. Owszem, można kawalerkę wynająć, ale chyba nie po to kupuje się własne mieszkania, żeby mieszkać u kogoś i nie móc nawet gwoździa w ścianę wbić i urządzić wg naszego zmysłu estetyki bez krzywego spojrzenia właściciela, który w każdej chwili może Cię wyrzucić.
Jak już wyżej ktoś napisał, jak jesteś singlem, to możesz sobie o takich rzeczach rozmyślać, albo jak jesteś szczurem wyścigowym, który za podwyżkę 1000zł jest w stanie zostawić wszystko.
I jeszcze jedna kwestia: zabawne jest, że wszelkie tego typu dane o obywatelach są przekazywane w jednym kierunku - z krajów UE do USA, wszelkie żądania wymiany w drugą stronę spotykają się z oporem w oparciu o "ochronę danych osobowych obywateli USA". Tak jest z DNR, tak samo jest z danymi odnoszącymi się do kont bankowych itp.
Zgodnie z Patriot Act z 2001 roku terrorystą jest każda osoba, która nie udowodniła jeszcze swojej niewinności.
@~qwerz: Tyle tylko, że w przypadku gdy zabierają komputery do kontroli, to zabierają WSZYSTKO, łącznie z nośnikami na których masz kopie. Chyba, że trzymasz je w innym miejscu, a ich istnienie zataisz w trakcie przeszukania. Ale to jest pewnie co najmniej wykroczeniem.
Ten artykuł sugeruje, że wszelkie dane przechowuje jedynie USA, ale Europa już nie.
Prowadzenie firmy = wykonywanie kopii zapasowych danych kluczowych. W ogóle nie wyobrażam sobie, żeby mając swoją działalność olać taką podstawową rzecz.
Żartujesz? Aparat państwa nie ma oporów z wykończeniem nawet największych firm, jeśli urzędasy potrzebują wyników do premii lub statystyk. Nikt się nie przejmuje ich możliwym bankructwem. Poczytaj sobie o historii Optimusa. Tam to był akurat Urząd Skarbowy, ale to wiele nie zmienia - szef Optimusa też pewnie próbował tłumaczyć: "prowadźcie sobie śledztwo, ale dajcie mojej firmie działać - przecież jestem niewinny, dopóki mi nie udowodnicie".
No i znowu nokaut. OZZ-y po raz kolejny na deskach. To trochę nie fair, panie Marcinie, tak bić głupszego. ;->
A serio: dziękuję po raz kolejny.
Impreza jest świetna, polecam. Brałem udział w jednej edycji, gdy jeszcze studiowałem w Krk. Szacunek dla organizatorów.