@wonsik: to problem sklepu, a właściwie "nie czytatych" handlowców, mniejsza z tym kogo...
nie wiem jak brzmi treść licencji tej imitacji os'a -visty, ale z tego co pamiętam w przypadku xp microsoft całą odpowiedzialnośc za funkcjonowanie (a co za tym idzie wszelkie problemy z tym związane) systemu zrzucał na sprzedawcę lub osobę która go instalowała.
zabawne, bo wielu sprzedawców zupełnie nie zdawało sobie z tego sprawy, podobnie jak i sami uzytkownicy.
jak dla mnie to płatne chamstwo tyle tylko że za zgodą każdej ze stron.
@Broken
owszem, niech sobie winia kogo chca... z wyjatkiem uzytkownika. Nie obchodzi mnie do kogo trafi ten windows ani kto z kim sie bedzie za niego rozliczal. System operacyjny nie jest czescia komputera, tak jak maslo, nie jest "czescia" bulki (strasznie mi wpadlo w oko to porownanie ;) ). Nikt cie nie ma prawa zmuszac do zakupu konkretnego masla, tak jak nie ma prawa narzucac ci OSa przy zakupie... No chyba, ze na zasadzie na jakiej to robi apple, tyle, ze tam, bulka jest kompatybilna jedynie z ich maslem (no, od niedawna bardziej maslo z bulka, ale wiecie o co chodzi :) ).
@Broken: a ja myślę, że powinni w końcu zacząć zwracać uwagę na to co sprzedają. niestety w Polsce wiele firm pcha co popadnie byle tylko zarobić. zarobić na kliencie ma się rozumieć. cieszy mnie jednak fakt, że klienci są coraz bardziej świadomi tego co chcą kupić i co kupują. do tej pory większość kupujących była "zielona". stąd podobne sytuacje wywołują oburzenie sprzedawców. a to niestety ich wina.
Nie wiem jakim prawem zmusza się klientów do zakupu laptopów z Windowsem. Jest to przecież wiązana. Czytając można wywniskować, że dobrze wiedział co kupuje. Przecież mógł zrezygnować.
Popatrzmy na to z innej strony. Jak kupicie komórkę, palmofon, smartfon z zainstalowanym systemem. To potem przyjdziecie abt wam zwrócili za system.
Świetny deal. Zarobił Microsoft (wepchnął swojego kiczowatego os dla lenovo). Zarobił lenovo (bo wepchnął swój produkt z kiczowatym os-em sprzedawcy (pewnie, pewnie, sprzedawca mógł nie brać...). Nie zarobił sprzedawca (jasne, jego wina, wziął sprzęt od wiarygodnych dostawców z os od wiarygodnej firmy) no i został na lodzie.
Szkoda gadać.
Swoją drogą po kiego pchają tego windowsa do komputerów. Będę chciał to sobie kupię świadomie to co mi odpowiada. Jak się chce mieć PCta to co jak co, ale chciałbym też mieć wolość wyboru co do tego co kupuję (nie tylko hardware, ale również software).
Ciężko stwierdzić czy mogą go sprzedać (bo możliwe że był że tak powiem integralnym OEM z tamtym lakpkiem), wątpię żeby na fakturze był ten Windows(traktuje sie go jako int. czesc laptopa), na pewno Lenovo nie kupuje Windowsów po 400zł więc przynajmniej jeden szczebel drabinki dostanie po kieszeni:P
według prawa nie ma znaczenia czy oferują z systemem czy bez. Liczy się licencja. Poczytaj linki pod art. to się dowiesz.
Oczywiście jak większości tak i mi bardzo, naprawdę bardzo, nie podoba się to, że vista jest na siłę wciskana. I to też jest bezczelne potem liczyć sobie, że sprzedali (MS) już miliony egzemplarzy visty.... kpina.
Ale niemniej ja po prostu nie kupuje takich lapków. Że nie ma innych? Trudno - nie kupuję wcale. Lapek nie jest dobrem koniecznym i niezbędnym do życia - nie musisz go kupować. To nie to samo co z bułką i masłem. To nie to samo co z butami i spodniami. Bo bułki, spodnie są niezbędne do życia w społeczeństwie. Lapek nie. Nie podoba się to nie kupuj. Zrób protest danego dystrybutora/sprzedawcy lapków - wybierz inny. Proste.
Nie podoba mi się jedno:
Najpierw kupujesz w pełni świadomie a potem się awanturujesz. Takie zachowanie nie jest fair w stosunku do sprzedawcy.
Winić trzeba MS, który tutaj gra rolę tego dobrego, ale to on przecież tak naprawdę jest tym na którego trzeba rzucać kamienie jeśli już.
Pomijam dyskusje w rodzaju, że soft nie jest integralną częścią sprzętu. Bo jest. Sam komputer to tylko kupa złomu. W dzisiejszym samochodzie dostajesz też soft do sterowania pracą silników. To integralna część. Jeśli ktoś sprzedaje lapka kompletnego z danym typem softu to jest to całość. Soft nie jest dodatkiem. Ten soft (tutaj w znaczeniu jako OS) jest niezbędny do pracy sprzedawanej rzeczy. Kwestia, że są inne które to też zrobią to już inna sprawa. W samochodach też są inne "softy" do naprawy komputerowej i diagnostyki silników, ale producent danego auta nie zgodzi się na ich używanie.
Ale nie o to mi chodzi. Mi głównie chodzi o to, że najpierw w pełni świadomie na coś się zgadzam a potem nagle się awanturuję. Tutaj coś nie gra.
się tak zastanawiam... a może ktoś pójdzie kupić komputer Apple bez MacOS Xa? Czemu na OSX nikt ne marudzi, że jest dostarczany z przeglądarką? że jest tam iTunes? że jest pełno innego softu? czepiacie się wszyscy M$ nie wiadomo za co... a i tak w 90% używacie M$... smieszne to i tyle... a że jeden dwóch dwustu czy tysiąc idiotów sobie pójdzie na wojne i odzyska za wciśniętego M$ to co? myślicie ze M$ lub lenovo zubożeje od tego? wisi im to bo i tak to jest odsetek lub mniej kupujących
W sumię to nie jestem zwolennikiem M$, ale co do tej sprawy to uważam że laptop był nabywany wraz z oprogramowaniem jako całość... więc, jedynym skutkiem odrzucenia licencji powinno być nieużytkowanie oprogramowania, ale nie zwrot pieniędzy... można przecież było wybrać innego producenta lub wersję bez preinstalowanego i dołączanego oprogramowania M$..
Bo cała ta sytuacja wygląda tak jakbym chciał kupić samochód bez klimatyzacji, dostępne były tylko te z klimatyzacją, ja przystałem na zakup, nabyłem a teraz rządam wymontowania w/w klimy i zwrotu pieniędzy za nią.. no wg mnie to głupie, przecież widziały gały co brały.. taka sytuacja nie powinna mnieć miejsca.. jedynym rozwiązaniem i to tylko dla tego że nie można było przeczytać licencji przed zakupem, mogło by być natychmiastowy zwrot całości towaru (laptop + oprogramowanie) po niezaakceptowaniu licencji..