Jakiej potęgi internetu? Czy Kuźniar w ten sposób komentując wpis jakiegoś Staśka rzeczywiście rzucał jakieś wyzwanie? Według mnie to zdanie czysto retoryczne: "A już tam będę się przejmował jakimś Staśkiem i tysiącu jemu podobnych". Tylko tak należy rozumieć te wypowiedź rzuconą pod wpływem chwili i na gorąco. Nie użył przy tym słów obelżywych, a dał do zrozumienia, że są inne media, gdzie Stasiek odnajdzie redaktorów, którym będzie spijał nektar z ust.
Bo gdyby dziennikarze mieli się przejmować zlewem, jakim raczą ich antyfani to już dawno jechaliby na prochach uspokajających.
Bardzo lubię tego typu badania. Ostatnio wpadło mi w ręce fajne badanie mówiące o wypowiedziach internautów na temat zbliżającego się Euro 2012 - http://socia(...)tyczniu/
Wymiana walut w kantorze internetowym ma wiele zalet. Przede wszystkim jest tańsza i można jej dokonać w każdej chwili, bez wychodzenia z domu. Korzystałam z Walutomatu ale zniechęcił mnie długi okres realizacji transakcji, później natknęłam się na fritzexchange.pl i byłam zaskoczona, że tak łatwo i szybko można wymienić walutę po korzystnym kursie. Teraz korzystam z fritza i jestem zadowolona
Ebay ? Najgorsza Obsługa Klinta ma Ebay czy to Polska czy w USA , za kazdym razem kto inny co innego mówi , zachowują się jakby mielie ewidentny Brak Decyzyjności , zawieszają konta ludzią na całym świecie nie zamierzeją ich przywracać ! co lepsze nie chcą ich usuwać .
Żenada! firma ma status Monopolisty i pewnie dlatego sobie tak folguje z klientami ponieważ zdaje sobie sprawę że ludzie są od nich zależni !
Panie Marcinie Maj, serwis "Wired" nic nie wie na temat naszego premiera (tj nie zna historii jego zachowa, obietnic itd.) dla nich to było aż 7 godzin! A polska prasa jak i uczestnicy krytycznie ocenili debatę. Proszę nie próbować uczyć nas o Polsce na podstawie tekstów z zagranicznych portali. Jeszcze raz to powiem: jakie działania podjął Tusk przeciw ACTA? (poza nędznym liścikiem, który nie ma znaczenia). Odp. żadnych.
malo tego, ja tak nie szanuje autorow ksiazek, ze ksiazki ktore sam kupuje po jakims czasie oddaje do biblioteki
sluszna uwaga, ja wlasnie dlatego kozystam z biblioteki - z braku szacunku do autorow ksiazek
Nie mylmy nagonki z reakcją na określone, dość bufonowate, zachowanie dziennikarza. Ja sobie wypraszam i irytuje mnie gdy ktoś porównuje tysiące czy miliony osób do czegoś tylko dlatego, że może. Internet to takie narzędzie, które pozwala odpowiedzieć ludziom z mediów: "Ty myślisz tak, a my tak. I co na to odpowiesz?" Już rzadko u kogo zauważam jakąkolwiek choćby próbę zrozumienia drugiej strony. Dziennikarze mainstreamowi interesują się ludźmi tak długo jak widzą w tym szansę na materiał. Nie zawsze wysokich lotów. Potem znowu wracają do swojego kokona i żyją w błogim przeświadczeniu jacy są świetni.
Lubię opinie subiektywne dziennikarzy, ale powinny mieć ręce i nogi, uargumentowane być czymś. Rzucanie ad hoc hasłami kontrowersyjnymi, by wywołać reakcję, nie uważam za poważne. A wypowiedź Durczoka "o stoliku" jest jak najbardziej strzałem w sedno. Jeśli masz coś ludziom przekazać to zrób to odpowiednio i z szacunkiem dla drugiej strony, dla rozmówcy. "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie". Widać, że niektórym znajomość tego cytatu jest obca.
Jeśli Kuźniar nie jest idiotą to przeprosi za swoje zachowanie i będzie na przyszłość lepiej dobierał słowa. Nawet na mniej przyjemne dla niego opinie. Jeśli nie, udowodni wielu ludziom, że to co myśli, jego zdaniem, "garstka ludzi poniżej tysiąca" - jest prawdą.
Obecnie dziennikarze nie zdają sobie jeszcze w pełni sprawy z potęgi Internetu. To poważny błąd. Wyszło to przy tej sprawie. Jak widać sprawa z ACTA nic ich nie nauczyła. Tym bardziej, że to nie jest jakiś tam odosobniony przypadek. Takich sytuacji jest dziennie wiele, ale nie zawsze są one "medialne". Świat Internetu jest bardzo szybkim wirusem. Jedno dobrze umieszczone zdjęcie czy tekst mogą mieć ogromną siłę kulturo- czy opiniotwórczą.
Autor mógł się wysilić i umieścić zdjęcie opisywanego urządzenia.
Chyba każdemu jest znane powiedzenie, ze tysiąc słów nie zastąpi jednego obrazu.
Sieć to ludzie a tych Sony nie szanuje.... ach no tak. Źle zrozumiałem słowo nacisk. Rzeczywiście Sony lubi naciskać na ludzi. Lubi też tracić w ich oczach najwidoczniej :p