Przypomnijmy, że jako pierwsza proces ratyfikacji umowy "zawiesiła" Polska, choć komentatorzy już wtedy zwracali uwagę, że prawo międzynarodowe nie przewiduje takiego rozwiązania. Wśród odpowiedzi na pytania internautów, opublikowanych wczoraj na stronie MAC, znalazło się następujące uściślenie resortu spraw zagranicznych: Zawieszenie procesu ratyfikacyjnego oznacza, że do czasu zakończenia aktualnie prowadzonych konsultacji Rada Ministrów nie podejmie decyzji o nieratyfikowaniu Umowy przez Polskę i nie przedłoży jej Prezydentowi RP.

Kilka dni po zawieszeniu ratyfikacji ACTA przez Polskę podobny krok wykonały Czechy, a za nimi także Łotwa. W państwach, które dotychczas nie podpisały porozumienia, takich jak Niemcy czy Holandia, doszło do burzliwych dyskusji na temat ACTA. Przez Europę przetoczyła się też potężna fala protestów, których efektem było m.in. zawieszenie ratyfikacji umowy w Bułgarii.

Teraz podobne działania podjęła także Austria. Przyczyniła się do tego wczorajsza decyzja Komisji Europejskiej o skierowaniu porozumienia do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Dotychczas zakładano, że głosowanie nad ratyfikacją ACTA odbędzie się w Parlamencie Europejskim 12 czerwca br. Jednak według cytowanych przez austriacką agencję APA europosłów środowa decyzja KE może opóźnić to głosowanie o dwa lata.

Czytaj więcej: ACTA trafi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości

Wieczorem 23 lutego PAP poinformowała, że również Rumunia zdecydowała się zawiesić ratyfikację ACTA. Wzięto pod uwagę rozwój sytuacji międzynarodowej; pewne państwa już zawiesiły to porozumienie, podczas gdy Komisja Europejska zwróciła się o jego ocenę do Trybunału Sprawiedliwości - powiedział Dan Suciu, rzecznik rządu w Bukareszcie, tłumacząc motywy podjętego działania.