To, że nikt nie będziesz mógł potem od sprzedać twojej kopii podręcznika to nie jest żaden problem biorąc pod uwagę, że na zakup jednego podręcznika może zrzucić się cała szkoła (można taką książkę umieścić w szkolnej bibliotece, każdy uczeń sobie ją na chwilę pożyczy i do celów dydaktycznych skopiuje).
Nie ma potrzeby sprzedawania czegoś co kosztowało będzie kilka groszy. A używane podręczniki po poprzednim roczniku (które przecież niczym nie będą się różniły od nowych) będziesz mógł dostać całkiem za darmo.
Tyle, że właśni dlatego obecna mafia wydawnicza zrobi wszytko aby elektroniczne podręczniki nie powstały.
Osobiście kibicuję projektowi wolne podręczniki - gdy się upowszechnią e-czytniki może się wreszcie coś z nimi ruszy.
W Boxie ograniczenie w żaden sposób nie ogranicza fotografów. Ale to w zasadzie serwis wyłącznie dla nich!
Poza tym Box nie posiada ŻADNEJ synchronizacji co jest właściwie miażdżącą funkcjonalnością w stosunku do Dropboxa!
Demokracja amerykanska w czystym wydaniu !Nie jest zły ten co czyni zło tylko ten kto je ujawnia. SAMBO
Uważasz, że Kuźniar bierze wszystko na chłodno i nie ma prawa do gorącej odpowiedzi na antenie? Dajcie mu być człowiekiem. Ma swoje poglądy i swoje sympatie, ale i ma swoje emocje.
Zarabianie kasy na pracy innych .. obrzydliwe ...
Najśmieszniejsze z tego wszystkiego jest to, że nawet Ci głosujący nie są przeciwni Kuźniarowi i wcale nie chcą (a przynajmniej jest im to obojętne) by odszedł z TVN24! Chcieli mu tylko udowodnić, że nie docenił potęgi internetu! I tyle!
PS. do Pana Kuźniara: "na 7-miu rondach w Z... jeździ się nieźle"! To ja!
Ale jest jeden problem z e-podręcznikami - brak możliwości odsprzedania lub kupna podręczników używanych.
Ja spojrzałem na sprawę całkowicie z dystansu. Kuźniar najzwyczajniej w świecie potraktował sprawę w sposób, który był conajmniej nierozsądny... Mianowicie odpowiedział na opinię o dziennikarzach w sposób wykazujący, iż jest bufonem. Tym samym sprowokował atak na siebie ;) Tu nie chodzi o to czy odpowiedział chamsko czy nie, bo to akurat sprawa która by wywołała mniejszy lub większy odzew haterów. Zwyczajnie odpowiedział na opinię o pewnej grupie w swoim środowisku (do której sam należy) w sposób prowokacyjny. Część ludzi odpowiedziała na to w sposób jaki można było przewidzieć :)
A wpis o nie zdawaniu sobie sprawy z potęgi jest jak najbardziej na miejscu. Czy on myślał, że na taką zaczepkę odpowie góra kilkadziesiąt osób? Jego medium to nie gazeta z małym nakładem :D
Cieszy mnie to, że DI dostarcza wartościowych informacji na temat ACTA. Oby tak dalej!