Moja 11-letnia siostra się zarejestrowała kilka lat temu w tym serwisie. Półtorej roku temu przyszło pismo (niestety dziecko podało adres domowy), które wzywało do zapłacenia abonamentu za zaległe lata (ponad 300zł). Straszyli w piśmie sądem i kosztami procesu. Pismo z pieczęciami wyglądało bardzo wiarygodnie ale po zapoznaniu się z podobnymi sprawami opisanymi w internecie, nie wpłacaliśmy żadnych pieniędzy ani nie odpisywaliśmy na nie i sprawa ucichła.
Witam wszystkich zawiedzionych pobieraczkiem.Dziś też dostałam wezwanie do zapłaty identycznej kwoty.Właściwie wezwanie otrzymała moja niepełnoletnia córka.Jaką umowę może podpisać dziecko?? Ona nic nie pamięta a ja to już zupełnie nie wiem co ztym zrobić.Dlaczego prawo zezwala na tak ochydne wyłudzanie kasy,kiedy i tak życie jest trudne.
~Kasia => to taka metafora! nie bierz tego dosłownie :))
Drugiego Skype chcesz/cie stworzyc?
takie nastawienie to lipa, bo juz wzorowanie sie na projekcie zrealizowanym ucina ten Sky Limit. Moze drugi FB chcecie zrobic? Albo Google? Podstawa sukcesu jest idea i oryginalne wykonanie.
Pan Arek usmiecha sie jak glupi do sera. Albo malo razy byl w TV, albo bialy proszek do nosa... (przepraszam za przerysowanie opisu).
moda plotki skandale wszystko na www.gazeciarze.pl
tylko idiota głosował że pobieracvzek jest etyczny
Warto także wspomnieć o czymś takim jak podatek u źródła od takich faktur i nie tylko.
Wszystkie reklamy, z założenia wprowadzają w błąd. Inaczej byłyby informacją a nie reklamą.
Witam Państwa serdecznie.
Tu socjalistyczny bojownik o wolność, brak cenzury w internecie i delegalizację... praw autorskich :-).
Otóż niezła komedia z tego artykułu. Pozwolę dorzucić kilka swoich słów komentarza. Cieszy mnie głos czterech moich poprzedników. Wszyscy myślący, bystrzy ludzie, nie sterowani "TeFałEnem" i prymitywnymi reklamami. Akurat osobiście wolę gry dla pojedynczego gracza, nawet te sprzed 20 lat (Commodore 64, Amiga) dla przypomnienia sobie wspaniałych dawnych czasów oraz gier, które NAPRAWDĘ wzbudzały ogromne emocje i przypływ adrenaliny. Człowiekowi chciało się starać i dochodzić do niesamowitej perfekcji, gdy NIE BYŁO MOŻLIWOŚCI zapisania stanu gry! (tzw. save). A teraz gry wspaniałe graficznie, a fabuła szajs i nie chce się człowiekowi trudzić, bo po co, skoro co sekundę i co jeden krok może zrobić "save'a". Do dupy takie oszukiwanie samego siebie.
Ale do rzeczy. W nowe gry prawie nie gram, bo dużo czasu trwa pobranie takiej gry i dużo miejsca na dysku trza mieć, a potem dużo czasu na granie itd, itp. Jednak kiedyś tak z ciekawości pobrałem sobie Photoshopa CS3, jakieś 400 MB czy coś. I zabezpieczenia były podobne, mianowicie dwojakiego rodzaju: po pierwsze trzeba było wpisać odpowiedni kod złożony z 20-kilku znaków i to się powiodło, a po drugie następowała weryfikacja kopii programu z serwerem. I tutaj porażka - kopia zakwalifikowana jako "lewa" he he :-). Mało tego - z okresu próbnego korzystania z programu równego 30 dni, zrobiło mi się nagle 0 dni i program nie chciał się uruchomić. Zdenerwował się wykryciem, że to kopia "lewa" :-).
I wiecie co? Musiałem dodatkowo znaleźć plik .exe uruchamiający Photoshop, gdzieś na jakimś forum, który musiałem podmienić i to pomogło natychmiastowo :-). Żadnych głupich plansz weryfikacji, tylko momentalne uruchomienie się i pełna funkcjonalność programu na długie miesiące/lata.
Także na wszystko jest sposób, choćby podmiana głównego pliku programu.
Gorzej jeśli program wymaga ciągłego połączenia z internetem, a to jest w ogóle chory pomysł! Narażanie na dodatkowe koszta utrzymania internetu, a przecież nie każdy musi mieć internet.
To tak jakby do uruchomienia i używania samochodu była wymagana klimatyzacja!! (utrzymanie klimatyzacji to dodatkowe koszty przecież!).
Chamstwo tych spasionych bydlaków na stołkach rządowych USA i nic więcej :-(.
czy to ma coś wspólnego z KAC WAWA?