Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google odpowie za reklamy wprowadzające w błąd

03-04-2012, 14:52

Wyszukiwarkowy gigant umożliwiał zamieszczanie "mylących i wprowadzających w błąd" reklam - uznał australijski sąd. Podobnych praktyk miały się jednak dopuszczać również inne internetowe korporacje.

robot sprzątający

reklama


Zdaniem australijskiego sądu Google nadużył swojej pozycji, umożliwiając zamieszczanie w wynikach wyszukiwania reklam, które wprowadzały w błąd internautów. Australijska organizacja broniąca praw konsumentów (ACCC) już zapowiedziała, że problem nie dotyczy wyłącznie koncernu z Mountain View.

Czytaj także: Google będzie kontynuowało inwestycje w Chinach

Zdaniem ACCC problem występuje niemal we wszystkich wyszukiwarkach internetowych, które będą musiały wkrótce ponieść odpowiedzialność za "zwodnicze płatne wyniki wyszukiwania". Warto zauważyć, że Google wygrał pierwszą sprawę dotyczącą tego problemu, jednak sąd zmienił swoją decyzję po apelacji ACCC.

Tym razem sąd uznał, że Google dopuścił się nadużyć w okresie od marca 2006 do lipca 2007 roku, gdy dla zapytań dotyczących marki Honda Australia w wynikach wyszukiwania wyświetlał płatne reklamy konkurencyjnego CarSales. Reklamy polecające CarSales miały być stylizowane na pochodzące od Honda Australia.

- To technologia od firmy Google odpowiada za to, jakie reklamy można stworzyć i co jest wyświetlane - uzasadniał swoją decyzję sąd. Wyszukiwarkowy gigant, oskarżany niedawno o omijanie ustawień przeglądarki Safari, zarabia obecnie przede wszystkim na reklamach. W związku z australijskim postępowaniem będzie musiał uruchomić program, który ma przeciwdziałać nadużyciom, a także zapłacić koszty procesu sądowego.

Czytaj także: Google Drive domyślnie z 5 GB przestrzeni?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Reuters