W lutym nagłośniono fakt, że firma Google omijała ustawienia prywatności przeglądarki Safari. Postępowanie w tej sprawie rozpoczęła amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC). Przy okazji regulatorzy ustalą, czy Google nie naruszyła zobowiązań, jakie narzuciła sobie rok temu, podpisując porozumienie z FTC.
Wspomniane "omijanie ustawień prywatności" to rzecz znana od dawna programistom, ale nagłośniona dopiero w lutym br. przez Wall Street Journal. Google stworzyła kod informujący przeglądarkę Safari o tym, że użytkownik przesłał do Google niewidzialny formularz. Ten zabieg umożliwiał firmie podrzucenie ciasteczek, których Safari w innym przypadku by nie przyjęła. Firma Google śledziła zatem użytkowników Safari, choć mogli być oni przekonani, że ich przeglądarka blokuje śledzenie.
Potem Microsoft ogłosił, że Google obchodzi również ustawienia prywatności w jego przeglądarce IE, choć nie była to sytuacja całkowicie analogiczna. Oczywiście znalazł się Amerykanin, który postanowił pozwać Google w związku z naruszeniem jego prywatności oraz prywatności innych użytkowników Safari.
Teraz do akcji wkroczyła Federalna Komisja Handlu (FTC). Jak informuje Bloomberg, amerykański regulator bada, czy firma Google nie wprowadzała w błąd użytkowników Safari. Bloomberg dowiedział się o postępowaniu od osoby zbliżonej do sprawy. Twierdzi ona również, że FTC ma zamiar zbadać sprawę pod kątem ugody, jaka została zawarta pomiędzy Google a Komisją w ubiegłym roku.
Wspomniana ugoda była konsekwencją naruszeń prywatności w nieudanej zresztą usłudze Google Buzz. Podpisując ją, Google zobowiązała się do przejrzystego informowania o tym, w jaki sposób firma przetwarza dane użytkowników (zob. Bloomberg, Google’s Breach of Apple’s Safari Said to Be Probed by U.S.).
Te wszystkie wydarzenia mają miejsce w ciekawym momencie. Firma Google niedawno zmieniła swoją politykę prywatności. Już teraz nowa polityka jest przedmiotem krytyki ze strony europejskich inspektorów ochrony danych. W UE prowadzona jest również reforma przepisów związanych z ochroną danych.
Tymczasem w USA aktualnym tematem jest właśnie temat śledzenia internautów. W debatę na ten temat włączył się nawet Biały Dom, który zaproponował opracowanie Ustawy o Prywatności Konsumentów. Ponadto jeden z amerykańskich senatorów zaproponował już sprawdzenie polityki prywatności Google. W takiej atmosferze pewne jest jedno - Federalna Komisja Handlu nie da się łatwo udobruchać.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|