szkoda tylko, że ani słowem nie odnieśli się do sprawy łatek zamiast kompletnie nowej wersji. z resztą co za problem wydać równoczenie nową wersję i łatkę aktualizacyjną dla wersji wcześniejszych?
dziwna ta ich polityka i przysparza sporo pracy użytkownikom przy zmianie wersji w obecny sposób :/
@borowik: IMHO jeśli łatka w przypadku aktualizacji do 1.0.3 miałaby być zbliżona "ciężarem" do pełnej wersji programu i odnosić się do dużej liczby funkcji, wtedy bezsensowne jest jej wydawanie. Natomiast w przypadku drobnych poprawek masz całkowitą rację - jestem również za łatkami.
jestem za nowa wersja. co to za interes powiedzmy za pol roku instalowac firefoxa, a potem siedziec i instalowac garsc latek. w ten sposob masz polatana wersje od razu:) ale jak tu ktos napisal, faktycznie mozna i latke i nowa wersje umeiszczac
Firefox to nie kawalek windowsow, to aplikacja pracujaca w kilkunastu jesli nie kilkudziesieciu roznych srodowiskach. jedna i ta sama aplikacja de facto. Wydanie "latki" nie jest problemem jak sadze trywialnym z tego punktu widzenia. To raz.
Dwa jesli blad jest w samym kodzie wykonywalnym przegladarki to umozliwienie jej latania poprzez zewnetrzny program zmieniajacy czesc binarki, mogloby (chyba) umozliwic stworzenie "wirusa" ktory "latalby FF w sposob jaki tego nie chcemy" wiec wole zeby tej opcji moze nie bylo.
Trzy ... na aktualizacje ff glownie krzykiem podnioslo sie srodowisko zwiazane z Opera Software ... gdzie latki nei sa tak czesto latane w oficjalnych wydaniach, aa jedynie w niepublicznie dostepnych betach, przez co koncowy uzytkownik korzystajacy tylko z oficjalnych wydan przez dlugie miesiace korzysta z "dziurawej" Opery. Jesli wiec tak ma wygladac lepsza wersja tego systemu to ja dziekuje z gory i zostaje przy Firefoksie.
Tylko, że w Operze nie znaleziono od 3 miesięcy żadnej luki.
Ja tam wolę bety Opery samo łatanie ff - często jakieś nowości są implementowane, a luki są łatane błyskawicznie. Poza tym i tak wychodzą poprawione oficjalne wersje poza betami więc nie wiem w czym problem.
Dopóki będą przegladarki korzystane przz ludzi to bedą w nich odkrywane nowe luki i to właśnie jest kwestią wyboru przeglądarki kiedy ta owa luka zostanie załatana. A to że trzeba instalować łatki nie jest jakimś utrudnieniem lecz zaletą przeglądarki że ta łatka jest. :D
Mozilla Foundation prezentuje świetne podejście do kwestii błędów. Oby tak dalej. Nie o to przecież chodzi, żeby chować głowę w piasek, ale żeby wyjść naprzeciw nowym dziurom. Jeśli wymagałoby tego bezpieczeństwo, mógłbym każdego tygodnia ściągać nową wersję przeglądarki.
Łatki... tez mi cos. Dobrze, ze zamiast latek daja nowe wersje. W IE są setki łatek i jesli ktos sie uprzeze przy Explorerze to sie rpedzej czy pozniej pogubi w tym co juz załatał, a tym czego jeszcze nie. Mozilla, FF i Opera maja zdecydowanie lepsze podejscie do sprawy.
kiedyś zupełnie inaczej krzyczeli! Nie dajcie się zwieść zmianie stanowiska, bo gdy FF wchodził, to kampania reklamowa jasno sugerowała "bezbłędność" i super-bezpieczeństwo... a teraz co? zmiana frontu... teraz liczy się szybkość poprawiania luk... Ciekawe jak sobie będą radzić w rpzyzsłości z 6 programistami od FF :D :D