Sprawa ma drugie dno, związane z tym o czym pisano ostatnio - fałszywymi piosenkami. Dwójka
oskarżonych Brytyjczyków mając dostęp do
niezabezpieczonych serwerów Sony (wewnętrzna sieć
wymiany plików) pobrała 12 spreparowane piosenki
Michaela Jacksona by mieć o nich więcej informacji
i pomóc w zdemaskowaniu oszustwa. Czy pobrali coś
więcej, jakieś prawdziwe utwory? Możliwe, ale
głównym celem były tzw. piosenki Cascio w
rzeczywistości wykonywane przez Jasona Malachi. Z
pewnością liczba 50000 skradzionych plików jest
wydumana. Dzięki tej luce na serwerach Sony do
dziś do sieci dostały się wszystkie fałszywe
piosenki i nie liczyłbym na nic więcej. Sam
oskarżony zaś, przynajmniej bezpośrednio ich w
internecie nie udostępnił. Proces sądowy na dobre
zacznie się w styczniu 2013 i kwestia
autentyczności będzie jedną z linii obrony.
Jeszcze będzie o tym głośno. fakemichael.com