Tym czasem TYDZIEŃ EBOOKA
http://www.nexto.pl/?pid=22800
Drogi Czytelniku,
Od 4 do 10 marca Świat świętuje Tydzień eBooka. Do tego świętowania przyłączamy się My i zachęcamy do propagowania tej formy czytelnictwa.
http://www.nexto.pl/?pid=22800
Codziennie, od 4 do 10 marca w Okazji Dnia będziemy prezentować ebooki w bardzo niskich cenach. Będą to bestsellery, bez uciążliwych zabezpieczeń DRM i za kilka złotych!
http://www.nexto.pl/?pid=22800
@~anonim:
Z tego co pamiętam, w 2004 roku druk 500 stronicowej książki w nakładzie około 3000 egz. kosztowała w granicach 3,80zł.
Książki kosztują dokładnie tyle ile klienci chcą za nie płacić, koszt wytworzenia kopii nie ma żadnego znaczenia.
Tak samo jest z płytami i wszelkimi innymi towarami na które jakiś wydawca ma monopol a które nie są artykułami niezbędnymi dla klienta.
Tak działa rynek - wydawca dąży do maksymalizacji zysku, chce sprzedać jak najdrożej i jak najwięcej. Ustala więc bardzo wysokie ceny i to klient musi zdecydować czy kupi czy nie. Jeśli klient decyduje się nie kupować trzeba cenę obniżać tak długo aż każdy klient nie zdecyduje się kupić. Wydawca nie musi się spieszyć, może obniżać cenę powoli bo ma zapewniony monopol na długie lata.
Im cierpliwszy klient tym mniej zapłaci, po 2-3 latach od pierwszego wydania papierowe książki kosztują 5-6zł (chodzi mi oczywiście o te w miękkiej oprawie na tanim papierze), dalej przestaje się już opłacać obniżanie ich ceny bo pochłonęły by ją w całości koszty druku i papieru a sprzedawca nic by nie zarobił.
Z e-bookami jest podobnie, skoro trafiają się ludzie skłonni płacić za nie po kilkadziesiąt zł, to po tyle będą na początku sprzedawane. Gdy sprzedaż ustanie cena będzie stopniowo obniżana aż do poziomu kilku groszy za kopię (lepiej zarobić kilka groszy niż nic). Nie wykluczone też że jeśli książka stanowi jakiś cykl i pojawiła się już następna część to zostanie uwolniona aby napędzić sprzedaż następnej części. Trzeba tylko poczekać.
I jeszcze co do tego VATu - nie ma żadnego przepisu który zabraniał by sprzedaży elektronicznej książki jako towaru (z niższym VATem).
To jest wymysł wydawców aby klient nie stawał się właścicielem kopii którą sobie może kupić. Wolą zapłacić wyższy podatek aby móc wprowadzić jakieś DRMy i inne ograniczenia. Widocznie uznali, że bardziej opłaca im się sprzedać jedynie „bilet do kina” w którym wyświetlana jest książka niż samą książkę.
Czy mieli rację to się okaże.
Ja tam książki z ograniczeniami nie kupię nigdy i za żadną cenę. Poczekam aż będzie do ściągnięcia za darmo albo kupię papierową za 5zł.