Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

  • ~KODON

    Problemem jest też głośność muzyki na koncertach plenerowych - tam wszyscy są narażeni na negatywne skutki zdrowotne. Często nie słychać nawet śpiewu wokalisty mimo tego, że trudno wytrzymać pod sceną. Czy publiczność, która stoi 1 - 200 m od kolumn z głośnikami, potrzebuje dźwięku o tak wysokim natężeniu? Chyba, że z założenia w tłumie znajduje się chociaż 1 osoba niedosłysząca i nie można jej ignorować. :D

    16-10-2008, 00:23

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • woowek
    m
    Użytkownik DI woowek (6)

    O to właśnie chodzi, że będą mierzyć natężenie na kiepskich, stockowych pchełkach, które nie potrzebują nawet połowy tego prądu który jest wymagany do napędzenia słuchawek nausznych. Podłączyłem sobie kiedyś w MediaMarkcie swoje AKG k81dj do iPoda nano z blokadą głośności - na max volume skończyła się akurat głośność, którą nazwałbym cichą i zaczęła średnia. Moja dziewczyna twierdziła podobnie, więc to nie znaczy, że jestem głuchy ;)
    Powinno się raczej promować słuchawki tłumiące, zamknięte albo dokanałowe, jest ich zresztą coraz więcej. Na co dzień używam Etymotic er6i i po prostu nie muszę robić głośno, bo i tak wyraźnie słyszę muzykę, a czy mam ciszej czy głośniej zależy tylko od mojego chwilowego widzimisię.

    15-10-2008, 23:19

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • Tomasz Chiliński
    m

    "Sprawa naszego zdrowia leży bowiem przede wszystkim w naszych rękach."

    Po co utrzymywana z naszych podatków KE zajmuje się zatem tą sprawą? Znam odpowiedź - pytanie retoryczne...

    15-10-2008, 21:33

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~jak

    Może trzeba po prostu odkleić się czasem od słuchawek? Nie żebym był przeciwny muzyce, sam dużo słucham, ale w niektórych miejscach po prostu nie ma warunków.
    W domu, we względnej ciszy, można rozkoszować się dźwiękiem i czerpać ze słuchania więcej przyjemności, niż ze słuchania hałasu w hałasie.

    15-10-2008, 19:46

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~j0sh

    Woowek, pewnie będą mierzyć na słuchawkach dołączanych do zestawu.

    Ale zgodzę się z przedmówcami, znacznie poważniejszym problemem jest natężęnie dźwięku w otoczeniu, a na mieście jest z tym po prostu coraz gorzej. Żeby było jeszcze śmieszniej, wszelkie sygnały alarmowe, jako że powinny być wyraźnie słyszalne, ustawiane są dużo powyżej tego poziomu, co powoduje doznania akustyczne graniczące z bólem, kiedy np. przejeżdża obok karetka.

    Tak więc w pierwszej kolejności powinni się zabrać za normy natężenia dźwięku w miejscach publicznych, inaczej nie będzie po co nakładać restrykcji na elektronikę..

    15-10-2008, 16:58

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)