Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

comments powered by Disqus

Komentarze archiwalne:

  • ~Bloom

    USA walczą po prostu o swoją pozycję - o nic innego. Pomyślcie sobie o wymianie handlowej między nami, a USA. Co takiego macie w swoim domu, co by pochodziło z tego kraju? Próbuję sobie przypomnieć, gdzie ostatnio widziałem napis made in USA. Przypominam sobie coś, ale były to czasy mojego głębokiego dzieciństwa, jeszcze w PRL. Przejrzałem właśnie kilka rzeczy leżących na moim biurku i wszędzie jest made in China. Ale mam francuskie samochody i trochę niemieckiej technologii w moim domu. USA w sensie namacalnym praktycznie nie istnieje. Istnieje jednak w sensie duchowy. Włączam TV i prócz idiotycznych polskich seriali jest tam prawie wyłącznie produkcja z USA. Komputery? Tu także hardware nie odgrywa żadnej roli, tylko software pochodzi z USA, a konkretnie prawa autorskie, bo chyba wszyscy wiemy, gdzie rodzi się software.
    Wniosek? Gros amerykańskiej produkcji to sfera niematerialna!
    A teraz popatrzmy na wymianę handlową między naszymi krajami. Myślę, że jeżeli chodzi o eksport, to ta wymiana jest wręcz symboliczna. Jeżeli chodzi o import, to sprowadzamy całą masę dóbr "kulturalnych". Wysyłamy mało, a jeśli już to hardware, sprowadzamy dużo, a jest to głównie software. Jaki jest bilans handlowy? Polskie prawo tworzone za amerykańskim podszeptem faworyzuje software. Przykład? Jeżeli stolarz robi stołek, to wkłada w niego drewno oraz myśl. Dostaje kasę, płaci podatki. Piosenkarz korzysta ze sporych odpisów, tworzy raz, sprzedaje jeszcze sto lat po śmierci. Czy to jest równość? Ale wróćmy do wymiany handlowej. Jako "wolny" kraj, sami stanowimy prawo. To my decydujemy, co jest grzechem. Możemy ustalić, że chronimy filmy przez 10 lat. Polscy artyści pewnie stracą na tym kilka miliardów, ale państwo jako takie zyska na tym kilkaset miliardów, bo nie będzie musiało płacić za starsze produkcje amerykańskie. To oczywiście taki przykład dla uproszczenia, ale ma unaocznić jedną rzecz: prawo autorskie w obecnym kształcie chroni interesów USA, a nasze jak państwa ignoruje. Oczywiście widziałem takie argumenty na TVN, że przez piractwo nikt nie przyjeżdżał do Polski robić koncerty. Dla mnie to śmieszne... myślę, że to mało poważne. W naszej sytuacji takie prawo się nie opłaca?
    Jeszcze nie tak dawno technologiczne śmieci miały napis made in Japan. To tam kopiowało się na potęgę, co tylko się dało - łącznie z tranzystorem. Japończycy stanęli na nogach, a kiedy stali już na nich mocno, zmienili prawo. Potem była Korea - jeszcze niedawno Goldstar nie był specjalnym powodem do dumy, a samochodem Daewoo wstyd było jeździć. Dzisiaj to my patrzymy na nich z zazdrością to tam powstaje technologia. Dzisiaj to Chiny wszystko kopiują, ale jestem pewny - zmienią prawo,kiedy to oni będą czerpać z niego korzyści. Na razie im się to nie opłaca. A Polska? Polska działa na swoją niekorzyść, a takie umowy jak ACTA to umowy międzynarodowe o dosyć znaczącym statusie prawnym. Oddajemy swój kawałek wolności. Mają umowę nie możemy już swobodnie operować swoim prawem, jak było dawniej. A to zasadnicza różnica! Abstrahując od wielu wad ACTA... kim jest premier, który swój kraj ustawia w pozycji klęczącej?

    30-01-2012, 18:48

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~abc
    [w odpowiedzi dla: ~Petrus]

    Ciekawe.

    30-01-2012, 19:25

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Petrus
    [w odpowiedzi dla: ~Bloom]

    Bloom
    nie zrozumiałeś mnie,nie mam nic do narodu amerykańskie,do jakiegokolwiek innego też nie.
    Jeśli uważnie śledzisz politykę wirującą w świecie,a podsycaną poprzez sterowanie medialne,stwierdzisz że mało który z rządów na świecie działa dla dobra obywateli którzy go wybrali.Ja wkleiłem linki które pokazują co się stanie jeśli narody świata nie przyjmą kontroli ACTA itp.Nas się przyzwyczaja do pewnych zachować,ale w taki sposób żebyśmy myśleli że to my mamy kontrolę nad swoim zachowaniem.Przeciwko człowiekowi sprzysięgły się trzy nauki
    elektronika - informatyka - i wreszcie cybernetyka,czyli zdalne sterowanie panie :)
    dobranoc :*
    @abc pozdrawiam :)

    30-01-2012, 19:50

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Petrus

    ps.
    wybaczcie literówki,sądzę że każdy z was łapie kontekst.Proszę wykorzystujcie każdą możliwość,internet,komórki,tel stacjonarne itp..Do przekazywania ciekawego info.Zapchamy im filtry cyfrowe i "goliat" padnie na pysk!.
    Walczyć z "nimi" tą samą "bronią" którą "oni" używają do walki z nami!
    życzę powodzenia

    30-01-2012, 19:57

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Petrus

    już się pożegnałem a chciałem żebyście poczytali jeszcze te dwa linki
    ,pierwszy makabra - brama do MATRIX-a!
    http://www.bibula.com/?p=50994
    na końcu stworzą człowieka ;)
    http://www.pogonowski.com/?p=2622
    USA z drugiej strony

    30-01-2012, 21:00

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~aktywny

    Ej nie siedźmy tak, tylko kontratakujmy - ustalmy i wywalczmy sobie jakiś Free Internet Act zabezpieczający przed cenzurą i podsłuchem:
    http://www.demok(...)ode/1357

    30-01-2012, 22:17

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • anfinuo
    m
    Użytkownik DI anfinuo (1512)

    "Bo ACTA to problem na światową skalę."
    Ogólnoświatowe porozumienie, sprawia ogólnoświatowe problemy.
    Ale jaja.

    "...media skupiły się na polskim zamieszaniu wokół ACTA, co z jednej strony przybliżyło temat Polakom, z drugiej strony spłyciło go"
    I to jeszcze jak spłyciły. Nawet na DI w komentarzach ludzie piszą że ACTA to ochrona praw autorskich, walka z "piractwem"...

    31-01-2012, 15:20

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~starsza

    ACTA to narzędzie dominacji ekonomicznej więc i faktycznej przez korporacje amerykańskie, to oni na wprowadzeniu ustawy najwięcej skorzystają, ale to tez narzędzie to inwigilacji i to bardzo potężne, dlatego tak skrycie było tworzone, nasi twórcy jeszcze tego nie czują ale ACTA obróci się przeciwko nim, zostaną zmarginalizowani, to chęć potężnej globalizacji pod dyktandem USA.

    31-01-2012, 22:17

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)