A ja sądzę że policja podnosi sobie statystyki w poszukiwaniu piratów. Ciekawe czemu tak gorliwie...
I co jeszcze? Może przynieść paragon na majtki w których przyszedłem na komisariat???
A tak poważnie to wydaje mi się że nic nie trzeba potwierdzać. Ja oświadczam że mam legalne oprogramowanie, a jeżeli Policja ma co do tego wątpliwości to niech uruchamia postępowanie, prokuratora, nakaz i niech se sprawdzą.
Potwierdzam, że coś takiego istnieje. Też zgłaszałem swego czasu wyłudzenie pieniędzy na Allegro, to podstawowym pytaniem było czy mam WSZYSTKO legalne (cokolwiek to znaczy), i że mam być gotowy, że mogą do mnie zapukać i przeszukać mi kompa pod kątem oryginałów.
Jako że nie miałem nic do ukrycia, to powiedziałem, żeby przychodzili. Nie pojawili się, ale pozostał niesmak "zastraszania". Poczułem się jak "pouczony", żeby lepiej nie zawracać policji d...
no to jak zglosze kradzież portfela to logiczne jest że też bede musial udowodnic legalnosc ubrania w ktorym byłem, to czy portfel kupilem czy ukradlem wczesniej, skąd miałem pieniądze w porfelu i czy odprowadziłem podatek od nich, to że samochód ktorym przyjechalem był legalny, to że telefon nie był kradziony, i powinienem też przedstawić alibi że nie brałem udziału w przestępstwach popełnionych w ostatnich 3 m-cach na tym terenie.
Powinni też prewencyjnie zamknąć każdego zgłaszającego na 72h tak na wszelki wypadek, może pęknie i się przyzna do czegoś, skoro już przyszedł na policje to wykorzystać okazje.
A ja wam powiem, że to jest nawet zgodne z obowiązującym prawem i jedną z podstawowych zasad prawa cywilnego - zasada tzw. czystych rąk - nie można dochodzić roszczeń jeżeli samemu się nie przestrzega prawa i a contrario, można dochodzić roszczeń, jeżeli prawo jest przez nas przestrzegane. Wydaje mi się, że w tym wypadku to tylko wprowadzenie tej zasady w życie, ale mogę się mylić i nadpisać Policji jakieś wyższe cele :D
To że Policja pyta o legalność oprogramowania wcale nie musi oznaczać osądzania o nieprzestrzeganie prawa tylko ... nielegalne znaczy tyle co bardziej podatne na z zewnątrz a to przez brak np. aktualizacji do systemu, przeglądarki ...
A czemu linux? No sam user często żyje w błogiej nieświadomości i sam nie wie jakiego systemu używa.
Wszystko da się wytłumaczyć :P
hm, a najlepiej im odpowiedzieć, że się nie ma komputera, a na allegro kupujemy korzystając z kawiarenek
Pokaż mi kogoś kto ani razu nie złamał prawa? ;)Idąc Twoim tropem, nikt nie powinien mieć "prawa" do korzystania z wymiaru sprawiedliwości.
najlepiej sprawdzać niewinnego a winnemu podarować.takie jest polskie prawo lamiące zasady prawa.winny niewinny a niewinny jest winny.niech gliniarze sami sprawdzą swoje komputery w domach czy mają wszystkie programy legalne.mam paru znajomych policjantów i większość z nich ma nielegalne.nawet głupie ściąganie przez policjanta muzyki z neta lup kopiowanie płyt na komputer jest łamaniem prawa przez nich samych
To jest jakiś beton. Osoby prywatne nie muszą udowadniać, że mają legalne oprogramowanie. Nie muszą mieć rachunków, dowodów zakupu itd. - tylko firmy.
Dowodem legalności czegokolwiek, jest orginalne pudełko i/lub instrukcja. I oczywiście (jeśli chodzi o windowsa) product key. Ale i tak nie trzeba im nic udowadniać, im tzn policji. Zresztą ty jesteś niewinny dopóty, dopóki nie udowodnią winy i to nie w twojej kwestii jest aby udowodnić swoją niewinność, to oni muszą udowodnić, że jesteś nie winny