Tylko jak się patrzy na ilość protestujących przeciwko religii (w domyśle katolickiej) w szkole a wpisom tutaj. To jest całkowicie przeciwieństwo.
Teoretycznie w Polsce jest 90% wyznania katolickiego. Większość wypowiadająca się tutaj chodzi na religię, gdyż rodzice ich posyłają na lekcje religii. Nie będę przedstawiał argumentów za i przeciw, czy dzieci mogą się sprzeciwić woli rodziców.
Skończy cie szkoły. Załozycie własne rodziny, oczywiście weżmie cie ślub kościelny. Urodzą się wam dzieci i zaniesiecie je do kościoła aby ochrzcić. Jak podrosną i pójdą do szkoły, poślecie na religię. Bo taki jest obyczaj i tradycja.
Religia to jest całkiem co innego niż etyka a religioznawstwo to już całkiem inny temat.
Dlatego nie mieszajcie tych pojęć.
A mnie jeszcze bardziej niż klerykalizm drażni dążenie do tzw. tolerancji. Jest wiele mniejszości i spraw o których chciałbym znać _demokratycznie_ ustalone zdanie. Może jednak nasza demokracja jest demokracją wybiórczą (czyt. o pierdoły robimy referendum, a tam gdzie tubylcy mogliby mieć zdanie nieoczekiwane - referendum jest... zagrożeniem demokracji).
Szkoda, że Internet w wielu ważnych sprawach kreuje aurę wokół wielu rzeczy za pomocą mniej dojrzałej części społeczeństwa.
Domagam się referendum w sprawie przyjęcia euro oraz przyjęcia kolejnej już międzynarodówki komunistycznej zwanej modnie traktatem lizbońskim.
Widzisz, w ogóle nie rozumiesz problemu. Polska jest państwem świeckim, zacznijmy szanować własną konstytucję z jej zasadą laickiego państwa rozdzielonego od kościoła.
Nikt nikomu nie zabrania praktyk religijnych, tymbardziej nikt nikomu nie zabrania wiary, ale instytucje państwowe, a taką jest zapewne szkoła nie mogą w tym uczestniczyć, bo zabrania im tego prawo. Jeśli komuś to nie odpowiada, to są sposoby aby prawo zmienić - jednak to wymaga zgody całego społeczeństwa, własne widzi-mi-sie to za mało.
Jak ja jako obywatel mam mieć szacunek dla państwa i prawa, skoro organy państwa nie szanują prawa i to tak fundamentalnego jak konstytucja (przyjęta przecież przez naród w referendum, w którym sam brałem udział)? Nie akcpetuję tego. To jest fundamentalny problem. Z taką świadomością długo jeszcze będziemy dochodzić do demokratycznego państwa prawa.
Swoją drogą dziwny temat jak na DI.
Polska nie jest krajem świeckim.Państwo świeckie opiera się na rozdziale kościołów od Państwa, nieuznanwaniu i niefinansowaniu żadnego z z wyznań i rownoprawności wszystkich wyznań oraz światopoglądów. Tymczasem Konstytucja z 1997 r. zniosła zapisany w poprzedniej Konstytucji rozdział Kościoła od Państwa, zastępując go w art.25 zasadą neutralności światopoglądowej opartej nie na rozdziale, ale na autonomii i wzajemnej niezależności Kościoła i Państwa. Owszem, zgodnie z opinią niektórych polityków, najlepszym sposobem na świeckie państwo jest Konkordat (np. poseł Lucjan Karasiewicz: "uważam obecną
regulację za w pełni wystarczajacą (...) A rozdzielność Koścół - Państwo reguluje przyjęty Konkordat."