Tworzenie statystyk zawsze będzie, zawsze też statystka to liczby, więc zapewnia dozę anonimowości na poziomie ogólnym.
Jeżeli ktoś ma problem z wielkością penisa to niech sobie go powiększy np. http://q3w.pl/ pierwsza lepsza strona i jest gotowe rozwiązanie. Jak ktoś ma problem rzutujący na jego zadowolenie z życia to powinien go rozwiązać. Co więcej społeczeństwo powinno mu to umożliwić.
PYTANIE:
Pan Premier już wysłał zgodnie z art. 41 ACTA wniosek o wystąpienie z umowy ACTA?
Jeśli nadal NIE wycofał się z podpisanej umowy ACTA, to... wszystko wiadomo ;)
Odrzućmy ACTA ???
proponuję znacznie lepsze hasło:
Odrzućmy TUSKA i wszystkich polityków !!!
w referendum !!!
Coś chyba autor sam nie rozumie co pisze:
"Jeśli prześlemy plik e-mailem do znanej nam osoby, będzie to uznane za korzystanie z niego w ramach dozwolonego użytku."
A dalej:
"W doktrynie wskazuje się, że o więziach towarzyskich nie można mówić także wówczas, gdy chodzi o kontakty powstałe w miejscu pracy"
Wynika z tych dwóch zdań, że osoba z miejsca pracy nie jest znaną nam osobą lub jest znana nam mniej niż ktoś, komu wysyłamy coś mailem...
Proszę o doprecyzowanie.
Córka mu uświadomiła że zdjęcia na jej blogu (ściągane z obcych portali) będą nielegalne ... ;)
Po pierwsze nie "chłopcze", wypraszam sobie takie traktowanie, skoro nie masz pojęcia ile mam lat. To po pierwsze. Po drugie, neonode był produktem nieistniejącym w masowym odbiorze. Po trzecie, patent Apple pokazywał wyraźnie, że slide dotyczył obiektu graficznego (przycisku) który należy przesunąć - tego w "prototypie" nie było, zaś naśladowcy iphone'a nie wykazali się choćby inwencją w stylu "przesuń kwiatek, kółko itd", tylko zastosowali prawie identyczne obiekty graficzne.
"Świat patrzy na Pana jak na raptusa który,najpierw robi póżniej myśli."
Ależ świat zrobił dokładnie to samo :D
"Wystarczyło żeby się fachowców pytał."
Ależ on pytał. Ino, że brukselscy fachowcy twierdzili, że wszystko jest OK. Na da się rządzić na podstawie artykułów w DI. Tym bardziej, że dla niego to niemal na pewno była do momentu ulicznych protestów sprawa mało istotna, wiesz, jak się ma na głowie problemy z gazem i emeryturami, a za plecami Macierewicza, to kto by się tam jakąś aktą przejmował.
Całe szczęście suma tych wszystkich tekstów napisanych o SOPA/ACTA/PIPA przyniosła efekt w postaci podniesieniu rangi problemu z: "Co, ACTA? Nikt się nie sprzeciwia? To podpisujemy" do: "O k.rwa, mamy ludzi na ulicach, który ch.j nie przewidział, że to się tak może skończyć?"
Cóż - uroki demokracji.