Faktycznie, kazdy czlowiek powinien sam dbac o to jakie informacje o jego osobie pojawiaja sie w sieci, zwlaszcza te zamieszczane przez niego. Powinien wiec np separowac w jasny i czytelny sposob kregi "znajomych" na portalach spolecznosciowych, a wiec domyslnie - dla calej "zewnetrznej" gawiedzi - ujawniac jedynie podstawowe, nieistotne dane, zas dla znajomych zdjecia, filmy i inne nudne pierdoly, ktore i tak nikogo nie interesuja, bo co kogo obchodzi zycie jakiejs przyslowiowej Asi, czy jakiegos przyslowiowego Janka?
Dziwnym jednak jest fakt sprawdzania przez pracodawce uzytkownika na takich portalach i w sieci w ogole. To tak, jakby pracodawca chcial sprawdzac w "swiecie rzeczywistym" pracownika poprzez odpytywanie wszystkich klubow go-go w okolicy o to, czy pracownik w nich bywa. Bardzo obslizgla praktyka. Nie chcialbym miec takiego pracodawcy.