Radar ręczny jest bardzo nieprecyzyjny. Robienie nim pomiaru wym,aga "dobrej ręki". Lekkie zadrzenie podczas pomiaru i mamy cuda z prędkością. Wystarczy chwila zabawy tym urządzeniem żeby robić prędkości ponad 200km/h.
"suszarki" powinny zostać wymienione na radary stacjonarne. W tych nie ma problemu z nieprecyzyjnym celowaniem!
GPS w żadnym wypadku nie zastąpi radaru.
Po pierwsze w USA policje są stanowe, miejskie i jeszcze masa innych - i każda może mieć swoją procedurę doboru aparatury pomiarowej. Widocznie ta konkretna policja miała ja do bani. A jak to się przekłada na polską rzeczywistość? Nijak. Radary używane w Polsce to bardzo kosztowne, precyzyjne maszyny, kalibrowane i badane co jakis czas. Więc żaden GPS (który przekłamuje i jego przekłamania wynikają z jego konstrukcji i faktu, że pomiar nie jest w żadnym wypadku ciągły) nie jest dowodem podważającym wiarygodność działania radaru. Zresztą już było kilku łośków, co chcieli sądownie obalić pomiar radarowy i nic im to nie dało.
Otrzymałem ostatnio bardzo wysoki mandat za przekroczenie prędkości. Jechała za mną "lotna policja", która mierzyła moją prędkość w cywilnym samochodzie. Ich wskazania radaru pokazywały aż 137 km/h przy czym mój GPS oraz licznik pokazywał max 120 km/h. Różnica ze stanem faktycznym to aż 17km/h, która kosztowała mnie 300 złotych więcej i dużo więcej punktów karnych. Śmiem twierdzić, że radar policji zawyża prędkość ale żadne rozmowy oczywiście nie pomagają - bo co radar zmierzy to "święte". I jak walczyć z drogówką która bogaci się na łapówkach?
dwa proste rozwiązania:
1. jeździć zgodnie z przepisami
2. nie dawać łapówek
i świat będzie prostszy...
Z innej beczki.
Z GPS'em jak z komórką w ręce. Wielu ŚP kierowców miałoby wiele do powiedzenia. Często widać kierowców, którzy jadą wpatrzeni w navi a drogi nie widzą. O komórkowcach szkoda gadać.
A co do prędkości to GPS zawsze podaje niższą, błędną i wielu naciska jeszcze bardziej na gaz. Pozdr
No ja nie wiem czy bedzie taki prostszy. W naszym kraju jest mnóstwo absurdalnych ograniczeń prędkości. Gdyby wszyscy zaczęli sie kurczowo trzymać tych przepisów to polski transport położyłby sie na łopatki. A zresztą co daje jazda zgodna z przepisami skoro koledze wyżej i tak radar zawyżył pomiar. Gdyby jechał dozwolone 90km/godz to i tak by Go złapali bo ich pomiar wskazywałby 110km/godz.
Nie wiem jak w stanach ale u nas kazdy policjant musi miec przy sobie dokument stwierdzajacy ze potrafi on obslugiwac radar oraz radar powinien miec dokument stwierdzajacy ze jest sprawny.
Co do GPSow - to pokazuja one prawdziwa predkosc tylko wtedy gdy jedzie sie stala predkoscia i sie nie zwalnia ani nie przyspiesza. Wtedy dokladnosc takiego uzadzenia wynosi jakies 2km/h
I według mnie właśnie dlatego Navi należy traktować jak pasażera obok który mówi nam jak jechac. Duży ekran to przereklamowany chwyt, bo to nie na niego ma kierowca sie wpatrywać. Najważniejsze sa wyraźne i zrozumiałe komunikaty głosowe. I nie zawsze GPS zaniża prędkość. U mnie jest odwrotnie. GPS pokazuje mi wiecej niż mam na liczniku. Chyba ze licznik oszukuje. W każdym razie wskazania GPS jeśli chodzi o prędkość nie powinny byc dla kierowcy wyznacznikiem określania swojej prędkości.
Nie jestem tego taki pewien czy GPS ma aż tak niska tolerancję 2km/godz. Ja np. kiedy ustawie na autostradzie tempomat na 120km/godz to samochód jedzie caly czas ze stała prędkością. GPS wskazuje tez stała prędkość ale duzo wyższa. Teren jest oczywiście całkowicie otwarty , przejrzyste niebo, wiec GPS doskonale "widzi" satelity. Ale dla pewności musze jeszcze zgadać sie z kimś na CB RADIO i sprawdzic czy moj licznik w aucie nie oszukuje.
każdy pomiar obarczony jest jakimiś błędami, jest dział metrologii który tym się zajmuje
co z tego wynika ?
np. na wskazania prędkości w samochodzie ma wpływ dużo czynników - wystarczy założyć większe czy mniejsze opony i już pare % jest inaczej niż w rzeczywistości, na pracę gps wpływ ma widoczność satelitów, zmiany prędkości itp - jednak bardziej wierzę w prędkość podawaną przez licznik samochodu niż GPS
pozdrawiam