Staram się zawsze płacić kartą m.in. właśnie dlatego (to bo nie jedyny powód), żeby bank zarobił więcej ma moich prowizjach, zwiększył mój scooring przy przyznawaniu karty kredytowej czy kredytu hipotecznego i żeby nie dać zarobić więcej właścicielowi - bardzo rzadko się zdarza, że sklep daje 3% upustu za płatność gotówką.
Nie masz racji - jeżeli obsługujesz płatności visą to nie wolno ci mieć wyższej ceny dla płacących kartą - więc przy zakupie za gotówkę równowartość prowizji zostaje w kieszeni sprzedawcy.
Inna sprawa, że często przy zakupie za gotówkę jest rabat naliczany automatycznie, albo łatwy do wytargowania(nawet i 10% przy droższych zakupach).
Zgadza się - zdarzają się sklepy gdzie ceny na stronie internetowej są z 2% rabatem właśnie za płatność gotówką - chociażby jeden z sklepów komputerowych tak ma ;)
Zobaczymy co oni wszyscy razem zdziałają, bo raczej wątpię żeby banki oddały swoje zyski bez walki...
Zresztą to że w USA i Polsce marże są takie same to kompletnie nic nie znaczy, znaczy to że to jest kompletna tragedia - nie ma co porównywać jakości życia, zarobków i cen do Ameryki bo to jest poprostu przepaść...
No niestety jakbyś nie zauważył to jeżeli ktoś płaci kartą zawsze się stoi w kolejce jak taki palant i czeka aż wkońcu przyjdzie odpowiedź z banku ,a jeszcze jak nie przyjdzie i trzeba czekać jeszcze raz to też jest bosko - jest to znacznie dłuższe od zapłaty gotówką , mówię oczywiście o transakcjach n.p w sklepach spożywczych...
Lepiej miec gotowke w rece czy w banku prowadzac biznes? Sam sobie odpowiedz!
I Ty sie nazywasz myslacy, to raczej objaw braku myslenia!
Bank jest nastawiony na zarobek, a karta to najlepszy sposób na ściągnięcie dodatkowego haraczu ze sklepu. Banki wciskają użytkownikom karty bredząc o wygodzie i bezpieczeństwie, tymczasem, karta nie jest ani wygodna, ani bezpieczna, na pewno zaś jest kosztowna dla sklepu i posiadacza, który nie licząc gotówki jest przekonany, że ma jej wciąż dużo.
Ktoś powie: trzeba czytać rankingi banków i kontrolować wydatki... No i gdzie ta wygoda?
Karta jest zabiegiem socjotechnicznym, dzięki któremu klienci się zadłużają. Zadłużając się, zwiększają zarobek banku, który zyskuje na ich zobowiązaniach finansowych.
Niestety, ekonomia nam nie miła. Szkoda, bo w tej nauce jest naprawdę potężna siła. Frajerzy, którzy tego nie rozumieją wciąż będą się zastanawiać, jak to jest, że banki są bogate, a im wciąż brakuje do pierwszego.
Niezależnie od ekonomii, Polacy to taki durny naród, który za wszelką cenę chce być "nowoczesny".
Kiedy widzę te kilkudziesięcioletnie wraki 'Volkswegenów" czy "BMW" klekoczące i smrodzące wiem o d razu - jedzie "elyta" bezmózgów.
Podobnie polskie szaraczki, plebs, niedouczeni i lumpen-biedota (byli "brygadziści", "mistrzowie" itp.) lata z kartami kredytowymi w etui ze sztucznej skory "Made in China" po dyskontach.