Tzn. na pewno nie zdecydowałbym się na komputer stacjonarny apple.
Przy laptopie mógłbym się zawachać, wiadomo, stacjonarny stoi i właściwie tylko to, laptopa nosi sie ze sobą, zdaża mu się upaść itp. apple robi solidne obudowy.
Nie badałem rynku ale wziąłbym pod uwagę macbooka czy jak się to nazywa (oczywiście biorąc też pod uwagę cenę), i raczej nie używałym macosxa tylko debiana ;)
Ludzie, o co wam chodzi z tym tematem kasy. Jak ktoś nie ma to może mieć pretensję tylko do samego siebie.
Może drugim kulczykiem nikt się nie stanie, bo to już kwestia kontaktów, a nie chęci. Ale żeby zarobić w miesiąc czy dwa (zakładam, że nie odkładamy na to całego przychodu) na macbook pro będąc kimkolwiek powiązanym z branżą IT nie jest trudno. Ale jak ktoś nie podejmuje ryzyka, woli ciepłą pensyjkę co miesiąc, a do samej pracy się nie garnie to ma problem. Podobnie jak ktoś psuje rynek i robi poniżej stawek.
I proszę, pogrzebmy raz na zawsze temat apple i kasy. Kogo stać ten kupuje, kogo nie ten nie kupuje. Są też raty i leasing. Apple jest za drogie w stosunku do swej zawartości - to fakt. Ale i tak jeśli kogoś stać to kupi bo apple jest po prostu apple.
@HaX0rCrAx0R
Używam Linuksa. Dokładniej Ubuntu. Jestem z niego zadowolony. Na XP siedziałem dłuższy czas ale mnie zdecydowanie wku... tzn zdenerwował i rzuciłem go jeszcze tego samego dnia. OSX mi nie pasował bo był dla mnie toporny w użytkowaniu. Terminal mi się podoba w Linuksie bo wystarczy jedna komenda żeby zrobić to co pod XP trzeba było 10min wyklikać. Na gierki nie narzekam bo po to jest Wine i emulatory. Gram sobie bo to jest ludzkie ale na OSX ciężko było znlaleźć emulator kiedy na Ubuntu wystarczyła jedna komenda "sudo apt-get install zsnes". Co do konsol to Xbox to największy Shit. Wiesza się, 3diody śmierci a jeżeli się chce żeby konsola działała w miarę normalnie to trzeba dokupić chłodzenie wielkości konsoli.
A jeżeli masz problemy to się wyżal komuś a nie jęczysz.
Poza tym jeżeli coś jest toporne a wykonalne to wolę wybrać opcję wykonalne nie toporne. Dla tego siedzę na Ubu. Ubu z połączanymi bajerami w Compiz Fusion jest o wiele lepszy i bardziej przyjazny niż OSX. Tyle moje zdanie.
@ciekawy
Ale niech się nie obnosi jak Ty że łał jesteś bogaty i fundnąłeś sobie MACa. Mówisz że jak ktoś się nie garnie, nie chciało mu się uczyć i teraz ma to co ma. Znam ludzi którzy ledwo co skończyli gimnazjum i teraz jeżdżą mercedesami i także takich którzy pokończyli studia, kursy i szkolenia i ledwo co ich stać na kupienie samochodu.
pozdro
Jak już powiedziałem, macosx jest kompatybilny z linuksem.
Skompilowałbyś sobie tego snesa bez większych problemów.
http://board(...)p?t=9121
Co do xboxa, rzuciłem tak sobie, chodzi mi o urządzenie mniej skomplikowane od komputera z standardowym systemem, przez co bardziej przyjazne dla "przeciętnego" usera.
Akurat zsnes był również przykładem. Szukaliśmy emulatora innej konsoli (już dokładniej nie pamiętam, chyba neo-geo cd).
Skompilować bym skompilował gcc w Linuksa jest wbudowany więc problemu by nie było a jeżeli już to ściągnąć inny kompilator, pestka, jedna komenda i już jest. Tylko trzeba by było znaleźć Source Code a to by jeszcze bardziej wydłużyło czas bez grania.
Obydwa systemy sa do siebie bardzo podobne, dzialaja na tym samym procesorze Intela. Windows ma problem z wirusami a Mac moze tylko pomarzyc o elastycznosci sprzetowej Windowsa. Apple nigdy nie odwazy sie wejsc na obszar rynku dla low-end PC i pozostanie niszowy. Pewnie wiekszym zagrozeniem dla Widowsa bedzie ChromeOS niz Mac kiedykolwiek byl.
Mit megahercow jest juz od stycznia 2006 nieaktualny. Apple daje uzytkownikom Premium PC dzieki "design edge".
Wytykaja Windowsowi podatnosci na wirusy? To raczej beznadziejna bezmyslnosc, ktora kaze otwierc kazdy zalacznik i odwiedzac strony o ktorych wiemy, ze sa zle.
Uzytkownik Windowsa degradujacy rejestr systemu poprzez pakowanie w niego setek programow demostracyjnych sam jest sobie winiem. YOU DID IT TO YOUR COMPUTER! Nie umiesz naprawic? Przesiadz sie lepiej na Maca - jest bezpieczny i ladnie wyglada.
Ale zapomnij o hardware update. PowerPC stal sie IntelPC - czyste uwarunkowanie rynkowe.
Ani Apple ani Microsoft nie spelnily moich oczekiwan na polu innowacyjnosci, jednoczesnie sa duzo lepsze niz 10 lat temu. Oba sa bardzo podobne ale zaspokajaja inne potrzeby. Potrzebujesz PC-ta do pracy biurowej i do surfowania? Wez Maca! Jako bonus za nadmierna cene dostaniesz ladna obudowe. Programujesz? Lepij kup Windowsa. zycie nie jest latwe dla pragramistu w Macu.
Zauwazcie, ze wasze boje nt. wyzszosci Maca czy Windowsa tylko pomagaja Apple i Microsoft. W rzeczywistosci wszyscy jestesmy po jednej stronie - uzytkownikow.
Apple udaje innowacyjnosc, Microsoft nie slucha uzytkownikow. Obie firmy sa money-driven!
Łał, "Source Code" po polskiemu to kod źródłowy.
Nie jestem faszystą ortograficznym ale nie lubie wtrącania angielskich słów które ładnie można przetłumaczyć się na j. polski.
Nie psiocz na macos, że nie ma programów bo jak sam widzisz są, te same które masz pod ubuntu.
Produkty apple są jak ubrania od projektantów, drogie jak chuj, różnią się kilkoma bajerami i wytrzymałością ale każdy chodzi w tym w czym lubi.
Krytykowanie systemu ponieważ nie ma gotowych paczek jest śmieszne, kilka lat temu wszystkie programy pod redhatem/debianem instalowało się ze źródeł. (ofc było repo ale zdażało się często że jakiegośtam programu w repo nie ma, albo jest ale nie ma zależności).
Nie mówię, że dawniej bylo lepiej ;) ale spokojnie dało się używać takiego systemu.
Wtedy też śmiałem się ze wszystkich którzy biadolili jaki to linux jest trudny w obsłudze i jaki windows jest pro.
Mac OS X można traktować jako kolejne distro linuksa i tyle, nie ma się czym niezdrowo podniecać.
Nie jestem superprogramistą, napisałem kilka programów dla znajomych, kilka dla siebie, sporo bashowych skryptów do automatyzowania niektórych spraw.
Do pisania małych programów g++ i kwrite, do większych QtCreator.
QtCreator ma wersje na linuksa, win, macos, bez problemu przeniosłem spory projekt z linuksa na win.
Po prostu zrarowałem katalog z projektem i otworzyłem pod windowsowym qtcreatorem, jeden przycisk i działa, z windowsowym wyglądem itp.
Jeden minus, windowsowa wersja qtcreatora używa minigw i to w jakiś upośledzony sposób, nie potrafi np. dodać ikony, nie tworzy wogóle sekcji .rsrc, cały program upycha w 2 sekcjach, trzeba użyć zewnętrznych narzedzi żeby takiego exeka doprowadzić do stanu używalności.
Oprócz tego windowsy nie mają wbudowanych bibliotek od qt, trzeba je dostarczać razem z programem i bawić sie np. moleboxem żeby uzyskać jednego exeka.
No to widzisz, edukacja ma nie wiele wspólnego z bogactwem (tak naprawdę w Polsce nie ma bogatych, może z wyjątkiem kilkunastu osób - cała reszta to klasa średnia wg europejskiej normy).
W takim razie nawet jak kogoś nie stać żeby studiować może osiągnąć sukces i mieć mercedesa. No to jeszcze gorzej świadczy o tych co są zdrowi, maja studia i nie mają kasy.
Ja bym chciał żeby wszyscy mieli choć tyle ile przeciętny europejczyk. Ale jak to zrobić skoro połowa nic nie umie zrobić (ma wiedzę czysto szkolną lub akademicką bez praktyki) a druga część psuje rynek i robi za darmo? Może wprowadzić komunizm? Wtedy można by właścicieli maców uznać za wrogów klasowych. A właściciele pieców jako politycznie poprawni mieli by talony na nową płytę główną co dwa lata (tyle, że by tych płyt ciągle brakowało). Zjedzmy bogatych, na barykady!!! przepraszam zapędziłem się przez te wasze posty apple. Ale mówiłem, apple to produkt rewolucyjny, tylko trochę w innym sensie (gilotyna też ;)))))
Zapomniałeś o tym, że chińce/japońce muszą się męczyć z pisaniem wymowy na PC, a na Maczkach - rysują se na trackpadzie.
NIE MIAŁEM MACA W ŻYCIU!
Macintosh - to jak golić się kręglem
"Hi I'm PC" - "And I'm an elitis faggot"
"The new iMac, for the same iDiot"
"Ever wondered where all the viruses for Macs are? Mac fanboys will bullsh*t you, saying that it is due to the Mac's enhanced virus protection, but the real reason is because for a virus to exist, someone has to be around to make it. And nobody uses Macs. That's right, Macs can't even get negative attention. Noone gives a sh*t about them. "
Jedynym argumentem, stojącym za "maczkiem" (palce aż bolą jak to pisze) to to, że SH*T WAS SO CASH!
Mam w swojej szkole pracownie z makami i zgadnijcie co? Facet prowadzący ten dział też jest fanboyem maca! Na serio, chyba nie ma żadnego posiada makintosza który ci nie poda TYCH SAMYCH powodów by kupić makintosza i sikać na PC. W dodatku musiałem pracować tam na OpenOffice (czyt. NeoOffice) który działał jak mucha w smole, myślałem, że będę przynosił na te lekcje swojego laptopa byle nie męczyć się z tym tępym, homoseksualnym, przesadnie minimalistycznym (jeden przycisk na myszce, lulz), przecenionym marketingowym piece of sh*tem. Mówcie sobie co chcecie fanboye makintosza, MAC - FUBAR, fin.