@adblocker: a zatem jest z Twojej strony zrozumienie, że serwisy potrzebują reklam by działać i rozwijać się :)
Natomiast rodzaj reklam to temat na szerszą dyskusję. Tutaj w grę wchodzi jeszcze trzecia strona (reklamodawcy), która ma zupełnie inne stanowisko w tej sprawie i opiera swoje działania bardzo często na przeprowadzanych jakoś tam badaniach.
Myślę, że żadna z tych trzech stron nie jest aż tak bardzo stratna, by skakać sobie do oczu. Jak jednak wiadomo niektórzy prawnicy sa bardzo kreatywni i potrafią robić problemy z niczego i wyciągać kasę z pustego słoika, i tutaj bardziej upatrywałbym problemu, niż w samym serwowaniu lub blokowaniu reklam.
I to jest właśnie paradoks. Przeglądając tylko komentarze do tego artykułu musiałem zablokować 12 elementów by wyłapać tekst i nie raziło mnie wszędobylskie migactwo, albo szpiegostwo typu gem***...
Mogę się zgodzić na jeden link, wkomponowany w stronę, ale nie trawię serwisów gdzie 90% to banery. Blokuję tylko te nachalne, chyba że są cwaniacy co próbują wstawiać reklamy do treści, wtedy blokuję wszystko co mi się nie podoba - im bardziej oni na złość, tym więcej sami stracą.
Rozumiem, że reklama czasami pomaga utrzymać serwis (sam tego doświadczam), jednak staram się ją umieścić w logicznym miejscu, widoczną, jednak nie przeszkadzającą. Jakbym chciał oglądać to co reprezentują obecnie portale, to bym sobie włączył wygaszacz generujący linie i wybuchy we wszystkich możliwych kolorach.
A zbanować i wyłapać użytkowników blokujących nigdy się nie da. Jedyną możliwością sprawdzenia blokady jest czy odsłona z danego komputera pociągnęła za sobą pobranie obrazka.. ale cóż - w końcu wystarczy go nie wyświetlić. O dziwo w takiej sytuacji i sponsor ma nabite 'wyświetlenie', a i użytkownikowi nic nie rozwala oczodołów :)
@tweety: to ze ktoś płaci za łącze mogłoby być dobrym argumentem, gdy dostawca łącza dzielił się zyskami z serwisem, ktory powoduje, że ludzie w ogóle chcą odpłatnie korzystać z tego łącza. Idąc tropem, który podałeś możnaby również stwierdzić, że może niech lepiej internauta zapłaci serwisowi, z ktorym się łączy niż dostawcy łączy ;-)
Reklamy zapewne nie byłyby w Sieci problemem, gdyby faktycznie wynaleziono jakiś sensowny sposób na podział dochodów z pięniędzy, ktore internauta zostawia obecnie tylko dostawcy łącza.
W obecnej chwili można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że dostawcy łączy po prostu pasożytują na serwisach tworzonych w internecie, bo gdyby w sieci nie było interesujących, praktycznie darmowych treści, mało kto byłby zainteresowany dostępem do internetu.
To ciekawe...
Jeszcze niedawno użytkownicy Firefoksa byli traktowani jak margines, dla którego nawet nie opłacało się przygotować działającej strony (vide np. sprawa teledysków w Onecie), a teraz nagle AdBlock jest odpowiedzialny za całe blokowanie reklam i spadek zysków portali
lol
Reklamy? Gdzie? Nie widzę!! O, przepraszam, mój adblock i filterset updater są bardzo pracowici.
Nie przeszkadzają mi reklamy Google, tak jak i te "Polecamy" na DI. Dopóki nie zasypują mnie migające bannery z uciekającymi [X], rozpraszające wzroku i powodujące u tysięcy ludzi ataki epilepsji...jest dobrze.
Problem polega na tym, że bez zablokowania reklam na niektórych serwisach nie da się po prostu poruszać.
Od dawna blokuję reklamy "mrugające" które poważnei przeszkadzają, oraz _wszystkjie reklamy_ w serwisach które uraczyły mnie choć raz flaszką zasłaniającą stronę ... takie ze mnie mściwe bydle. ;-)
Jestem ciekaw w jaki sposób jakikolwiek prawnik mógłby mnie zmusić do tego, żebym reklamy oglądał, lub inaczej jak chce mnie zmusić abym nie robił z danymi w moim własnym komputerze tego co mi się podoba.
DI wkracza na kruchy lód, pisząc coraz więcej o reklamach... bo to właśnie przez DI niecały tydzień temu po raz pierwszy zainstalowałem adblock (strona jest teraz nie do poznania)...
więc nie wiem czy jest to próba uświadomienia użytkowników co do konieczności reklam, czy może zachęta do refleksji na ten temat, czy po prostu hipokryzja...