Sprawa ma drugie dno, związane z tym o czym pisano ostatnio - fałszywymi piosenkami. Dwójka
oskarżonych Brytyjczyków mając dostęp do
niezabezpieczonych serwerów Sony (wewnętrzna sieć
wymiany plików) pobrała 12 spreparowane piosenki
Michaela Jacksona by mieć o nich więcej informacji
i pomóc w zdemaskowaniu oszustwa. Czy pobrali coś
więcej, jakieś prawdziwe utwory? Możliwe, ale
głównym celem były tzw. piosenki Cascio w
rzeczywistości wykonywane przez Jasona Malachi. Z
pewnością liczba 50000 skradzionych plików jest
wydumana. Dzięki tej luce na serwerach Sony do
dziś do sieci dostały się wszystkie fałszywe
piosenki i nie liczyłbym na nic więcej. Sam
oskarżony zaś, przynajmniej bezpośrednio ich w
internecie nie udostępnił. Proces sądowy na dobre
zacznie się w styczniu 2013 i kwestia
autentyczności będzie jedną z linii obrony.
Jeszcze będzie o tym głośno. fakemichael.com
Chciałbym zwrócić uwagę że prawo powinien tworzyć parlament. Żyjemy w Państwie gdzie jest podział władzy na 3. Niestety praktyka jest inna i tu jest początek wielu problemów. Bo rząd powinien tylko realizować prawo
niech sądzą SWOICH (zniewolonych) obywateli, a od obywateli innych WOLNYCH i NIEPODLEGŁYCH państw niech się delikatnie mówiąc odp**ą! Na szczęście istnieją jeszcze państwa, które nie uznają DYKTATU tego bezczelnego państwa!!! Już pisałem - to nowy rodzaj faszyzmu - JANKESIZM !
Ja byłem na tej debacie i powiem tak - bez przesady. Jeżeli uważacie, że cytat "To znaczy, że ludzie, którzy nic nie wiedzą, zbierają się wspólnie, by połączyć swoją ignorancję" pasuje do tej sytuacji, to ignorantem nazywacie też np. J. Lipszyca.
Odnośnie do słów Pana Lipszyca - owszem, padały różne postulaty i to z obu stron. To, że jedna strona akurat agresywniej zajmowała stanowisko to nie znaczy, że Rząd tym razem ma całkowicie zapomnieć o innych punktach widzenia i głosach. Debatę należy podsumować w sposób nie budzący poczucia zignorowania przez część uczestników. Stronie społecznej przydałaby się pewna dawka realizmu. Kiedy Lipszyc będzie zadowolony - jak rząd oznajmi, że jutra uchyla ustawę o prawie autorskim, wypowiada Konwencję Berneńską i występuje z UE w proteście przeciwko prawu autorskiemu? Dialog, kompromis, rozsądek - to są dobra niezwykle rzadkie w Polsce i niestety nie tylko stronie rządowej na nich nie zbywa.
Oj tam, pewnie sami chcieli otworzyć jakąś stronę pod tym adresem, a ktoś ich ubiegł :)
Obniżka cen ma już miejsce, BlackBerry PlayBook jest dostępny już w cenie Kindle (200 USD), przy czym jest od niego lepszy i potężniejszy. Odpowiedzią RIM na "Bring your own device" jest BlackBerry Fusion (warto się z tym narzędziem zapoznać).
Czasem oprócz przeklejania wiadomości warto się orientować w temacie.
Swoją drogą, 35 lat?? Pięć powinno być.
Z niecierpliwością czekam, aż sami artyści się zbiorą, zbuntują, i przeforsują gruntowne zmiany w prawach do swoich utworów i w tym ile ktoś zarabia na ich pracy.
Skoro była możliwość zastrzeżenia własnej nazwy w tej domenie, a ktoś nie skorzystał, to do kogo może mieć pretensje?
Cały ten cyber-squatting jest w ogóle pomylony. Masz dużą firmę, jesteś rozpoznawalny, sławny, etc.? To ludzie będą z Ciebie szydzić, parodiować, wykorzystywać nazwę/imię. Cena sławy. DEAL WITH IT.