B&N to taki sam "ogrod za murem", jak Amazon, Apple, a takze sam Microsoft.
Decydujac sie na korzystanie z uslug takich firm odbieramy sobie mozliwosc latwej zmiany uslugodawcy, bo firmy te najczesciej wypuszczaja autorskie, zamkniete formaty swoich uslug, ktore przywiazuja czlowieka do siebie. Zjawisko to nosi nazwe "vendor lock-in".
Najlepiej wspierac malo popularnych autorow, korzystac z malych sklepow oferujacych dostep do wielu pozycji bez technologii DRM, etc.