Żadnych wiadomości od "A" nie widziałem, ale nie mogłem korzystać z Live Timingu ani podczas kwalifikacji, ani podczas wyścigu. Nie wiem czy to ich sprawka, bo bywało już wcześniej, że były z tym problemy (choć nie aż takie).
Dlaczego ci wszyscy pseudoobrońcy praw człowieka, z Anonymous na czele, nie krzyczeli tydzień temu, gdy odbywało się GP Chin?! Hę? :|