Irena Lipowicz pisze:
..."- We współczesnym społeczeństwie możemy zauważyć dążenie do wychodzenia poza klasyczne zinstytucjonalizowane formy parlamentarne czy referendalne w procesie stanowienia prawa."...
Myślę że , to "władza" została w tyle za współczesnościa ... nie dorasta do istniejacej rzeczywistości ... NET stworzył zupełnie nowa jakość i "władza" tego nie widzi albo nie chce widzieć.
to już nie sa [/B]zinstytucjonalizowane a zformalizowane formy , a społeczność NET'owa nie daży ONA [ta społeczność] już istnieje w innym świecie tylko władza tego nie widzi ... jest zacofana [czytaj: uwsteczniona] ...:)
i dalej [B]Irena Lipowicz pisze:
..."RPO zwróciła w swoim piśmie uwagę na kontrowersyjną uchwałę Rady Ministrów z grudnia ub.r., która może zagrozić konsultacjom. Rząd chce, aby założenia do ustaw miały charakter zwięzłych i krótkich dokumentów. Może to przyspieszyć prace, ale właśnie założenia do ustaw mają być poddawane konsultacjom. Praktycznie więc zaproponowano zmniejszenie udziału obywateli w procesie stanowienia prawa. "...
czyli de facto sprowadza się do monosylab "tak" , "nie" i ... można się raz pomylić ...:)...
..."Irena Lipowicz zwróciła też uwagę na to, że na poziomie UE mówi się o zachęcaniu obywateli do udziału w procesie tworzenia prawa, choć w rzeczywistości debata ACTA pokazała, że na poziomie europejskim tych zaleceń również się nie wdraża."...
taaa ... po to jest wolność słowa , "mówić se mogom ale i tak muszom zrobić co władzunia chce" ...
a ministra MUCHA [FLY] "walnęła" numer ze stadionem i p.Tusk nie ma gdzie w "gałę charatać" dlatego wyżywa się na ludzie NET'owym [ACTA!!!]... ZABIĆ MUCHĘ !!!... packi do nabycia w najbliższym sklepie ogrodniczym ...
Powyższy tekst zamieszczono w celach edukacyjnych[/B]
[COLOR=#408080]WESOŁEGO JAJCA WIELKANOCNEGO ... ALLELUJA !!![/COLOR]
Dzieci się ogłupi, obniżając poziom nauczania dzięki kolejnej genialnej reformie edukacyjnej. Kolejne pokolenie będzie pokoleniem Jeszcze Większych Baranów. Głodnych baranów, dodajmy, chyba, że zaczną jeść trawę.
Media będą nadal propagandową szczekaczką uprawiającą potiomkinowską politykę ładnej wystawy, pomijając fakty i prawdę. W listopadzie zeszłego roku myślałem, że tego typu bezczelność nie ujdzie nikomu płazem. Jakiż naiwny byłem.
Starszych i młodszych, którzy jakimś cudem jeszcze potrafią myśleć odsunie się od jakiejkolwiek informacji związanej ze stanowionym w kraju prawem. Jeszcze by się zorientowali, że coś jest nie tak.
Nie wiem, czy jest jeszcze możliwość ratowania ojczyzny. To gorsze niż zabory i wojny światowe razem wzięte. Wtedy przynajmniej jasno można było wskazać wroga. Cała nadzieja w chłopach, że może znów kosy na sztorc osadzą i pójdą panom zrobić kęsim. Węgrzy, ratujcie!