Co za kretyn tutaj wypisuje że " . Klienci muszą płacić za wykupioną usługę " CO ZA KRETYN I NIEDOROZWÓJ. - inaczej tego kogoś nie można nazwać . NIKT NIE MUSI ZA NIC PŁACIĆ - chyba że za niewiedzę czy głupotę i nie koniecznie swoją ale tych co wypisują takie kretynizmy na forach.
Fakt, Pan Prawnik to chyba wybiera sie dopiero na studia. Zapłacić trzeba jeżeli zawarło się umowę. W Polsce są określone wymagania które muszą być spełnione do zawarcia umowy usług telekomunikacyjnych. Usługa pobieraczka ich nie spełnia i pobieraczek doskonale o tym wie, dlatego wybiera drogę zastraszania swoich ofiar. Na marginesie: w ramach testu zarejestrowałem się u nich jako Mikołaj Kopernik, wiek lat 7. Mam długą i zabawną korespondencję z nimi w której przekonują mnie, że ja albo moi rodzice, muszą im zapłacić...
ps. wezwanie do zapłaty musi być dostarczone skutecznie, tj za potwierdzeniem odbioru, czyli list polecony. E-mail tego nie zapewnia, może zostać np. odfiltrowany przez filtr antyspamowy, mogł być przeczytany przez kogokolwiek, niekoniecznie adresata lub wreszcie mogł NIE BYĆ wysłany. Żaden dowód.
też otrzymałem dzisiaj do zapłaty ale czytając artykuł i wasze opinie i porady nie będe płacił
nawet jak mnie pozwa do sądu to tyle co maja rozpraw i przy takiej decyzji sadu czytajac artykuł nie wygraja a rozprawa sie odbedzie za x lat i to jak wygole sie odbedzie za ten czas juz ich zamknał
dostałam również wezwanie do zapłaty. tylko że na tą stronę weszła moja córka która ma 13 lat. Czy można taką drogą zawrzeć umowę?? Córka zna mój adres meilowy i zawsze go podaje tak na wszelki wypadek. A gdybym weszła na stronę pobieraczka i podała adresy wszystkich znajomych bądź nie znajomych??? Nawet nie wiedziałam że coś takie się zdarza. Nie mam zamiaru płacić
Ja równiez od pobieraczka dostałem do zapłaty 98 zł.Ale nie zapłace bo nie korzystałem.jak wogóle nie przysłali od 2010roku zadnego rachunku jak pisma ani zadnego powiadomienia pisemnego.dopiero jak zaczeli straszyć windykacjomi sądem to dopiero razem przysłali rachunek.Jak równiez przysłali dokumenty nie kompletne bez podpisów pieczątek jak i bez numeru licencji,niewiadomo co to jest iod kogo pismo i od jakiej instytucji.Równoiez zrobiłem odwołanie do UOKIK jak i do innych konkretnych instytucji.Som po prostu oszustami i kanciarzami bo nie wiedzom jak się wysyła dokumenty,i co na nich powinno się znajdowac.
pobieraczek-naciągaczek jeszcze nikogo nigdy nie podał do sądu bo sprawa taka byłaby z miejsca przegrana przez tych naciągaczy- ja też kiedyś się tam zarejestrowałem i nawet napisałem do nich:proszę o kopię pozwu i podałem adres- nic nie przyszło,napisałem też ,ze z racji zawodu jestem prawie codziennie w sądzie i wiem jak przebiega proces z powództwa cywilnego ,wspomniałem im też o paragrafie KK mówiącym o uzyskiwaniu nienależnej korzyści poprzez celowe wprowadzenie w błąd -nie było odzewu,jeśli ktoś udowodniłby tymm naciągaczom że otrzymali pięniądze w znacznej kwocie to mogłoby to dać podstawę o oskarżenie z tego właśnie paragrafu
Mól sadowy pisze bzdury. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Art 286 par. 1 KK ma w tym przypadku zastosowanie, bowiem nie ważna jest tu kwota - to nie jest "kradzież"