Potworne nudy. Kino masowe, nagrody masowe, prestiz sztucznie nakrecany, a w dodatku wszystko w USA, wspierajace przemysl filmowy USA, z ktorym obroncy wolnosci walcza w internecie od lat ...
Nie wiem jak dla innych czytelnikow, ale dla mnie kino amerykanskie ma niewiele do zaoferowania. Zdarzyly sie w historii dwudziestoparoletniej moze dwa filmy godne uwagi, a byly to filmy z kina niszowego, nie "Oscarowego".
Tu dziala konformizm - "Oscary, popularny film. Skoro jest popularny, to musi byc dobry. Uwielbiamy nowy film."