Mam mieszane uczucia:
z jednej strony wersja elektroniczna jest zdecydowanie lżejsza i wygodniejsza niż wydanie papierowe ( ale co jeśli nauczyciele będą wymagać posiadania podręcznika na ławce?), tyle że na razie nie mamy w ofercie urządzeń o porównywalnej rozdzielczości ze zwykłym papierem. Jest co prawada wyżej wspomniany e-ink ale to są dodatkowe koszta dla wielu rodzin. A ilu używa jeszcze monitorów CRT?
Dziwna była dla mnie - i jest - kwestia o przymusie(?) posiadania najnowszego wydania podręcznika - myślę że najbardziej cierpią tutaj przedmioty ścisłe, może oprawa graficzna jest lepsza,ale treść nie koniecznie. Ta zmiania ustawy wprowadza niby 3 lata przerwy dla zbyt podobnych wydań, ale jak to powyżej opisano mogą być wałki...
@stefan w edukacji nie ma czegoś takiego jak wersja piracka, w szkole można skopiować dowolny podręcznik.
bardzo dobrze - nareszcie!!! Dzieciaki nie będą nosic ton makulatury, a ich rodzinne portfele odetchną z ulgą bo ceny papierowych podręczników są kosmiczne, a wydafffcy dbają o to, by przypadkiem nie przechodziły z rąk do rąk poprzez wydawanie co rusz nowych wersji... Teraz większość zassie sobie jak znam życie z torrentów, tudzież serwisów hostingowych ^^