Jestem niezadowoloną klientką. W połowie roku 2010 zgłosił się do mnie do firmy przedstawiciel handlowy Netii. Po podpisaniu umowy otrzymałam coś o co nie prosiłam. Prosiłam o przywrócenie starego nr. tel. a w zamian otrzymałam pakiet open offise /2 nr tel. o których nie miałam pojęcia, nigdy z nich nie korzystałam, internet który nie miał prawa działać - brak wymogów technicznych, nie dostałam bezprzewodowego modemu/. Warunki umowy nie były spełnione przez Netię a mimo to przez przeszło 6 mieś. Netia pobierała 100% opłatę, gdzie nie wywiązywała się z umowy. Napisałam reklamację z prośbą o przywrócenie poprzedniego stanu jaki miał miejsce z przed czerwcem 2010r. Niestety podobno ta usługa już nie istnieje. Więc po zakończeniu okresu rozliczeniowego tj. 23 styczeń - 22 luty 2011r. zawarłam telefonicznie nową umowę która miała obowiązywać od 23 lutego 2011r. na takich warunkach jakie mi odpowiadają. Myślałam że moje kłopoty się już skończyły ale nie. Od dnia 23 lutego 2011r. nie posiadam sprawnego telefonu i nie jest dostarczany internet. Telefon jest na firmę, dalej jest nieaktywny a ja ponoszę straty, ponieważ moi klienci nie mają ze mną kontaktu ani telefonicznego ani internetowego. Od środy 23 lutego 2011r. interweniowałam na infolinii pod nr. tel. 801 802 803 5 razy. I to nic nie dało. Rozmowy na infolinii trwają po 30 i więcej min. bo za każdym razem muszę przedstawiać całą sytuację od początku. Ciągle jestem przełączana między działami i nic z tego nie wynika. Za każdym razem obiecuje mi się że w niedługim czasie problem będzie rozwiązany. Nadal jest tak samo a ja tracę czas i pieniądze. Jeśli w poniedziałek 28 lutego 2011r. sytuacja się nie zmieni to po prostu podziękuję Netii za współpracę, i przejdę do konkurencji.
Tylko proszę nie pisać że wina leży w dziale technicznym, wasza konkurencja nie ma takiego problemu.
Z poważaniem
Anna Kazimierska
Prawdziwy problem to się zaczyna w momencie kiedy firma zmienia siedzibę, ponieważ usługa One Office nie może być przeniesiona pod inny adres. Trzeba rozwiązać umowę - zapłacić opłatę wyrównawczą (w moim przypadku 3500 zł !!!) i podpisać umowę na nowe miejsce - jeżeli są takie możliwości techniczne (chyba musiałbym upaść na głowę, aby dać sie wrobić w taki bigos po raz kolejny). Przestrzegam wszystkich bo nikt słowa nie pisnął przy podpisywaniu umowy, a umowa makiem pisana i doczytać się takiego "szczegółu" nie sposób. Walczyłem 2 miesiące aby zamontowali telefon, a teraz mam za niego zapłacić 3500 zł, bo okazało się, że muszę zmienić siedzibę firmy.
Witam- czytałem Wasze komentarze. OD miesiąca mam netie ( też mi rozłącza, ale póki co tylko wieczorami) nie wiem czym to jest spowodowane, ale ja w innej sprawie.
Mimo wszystko ja sie ciesze- czemu, po pierwsze nie jestem już w TPSA- dlaczego mam takie podejscie, juz tłumacze. Od 4 lat miałem u nich internet, w zeszłym roku podpisałem umowe na firme na 12 miesięcy. Płaciłem za 2 mega 74,99 o ile dobrze pamiętam, a LIveboxa miałem wypożyczonego za free. Po roku cena internetu się nie zmieniła!! A za liveboxa przyszło mi płacić 10 pln :) DObre co!! W netii za 79,99 mam internet 6mb, telefon to inna bajka ale też mam, a do tego przez 6 miesięcy za 1,22 i to i to. Umowa na 24 miesiące- przyznam szczerze, ze jeżeli przez 12 miesięcy TPSA nie zaproponowała mi ceny niższej o 1 zł to nie zamierzam z nimi siedziec. Tak jakby Wasz operator gsm po roku przy przedłużaniu umowy zaproponował taki sam abonament i taką sama liczbe minut, zostalibyście ??!!
Fakt- techniczne problemy to kłopot. Ale moim zdaniem nie wiem czy to wina netii. Czytełam juz wiele postów, ja nadal walcze licząc, że wszystko będzie jak trzeba.