a mnie zastanawia jedno - jakim cudem numer alarmowy ma tylko jedna linie? w przeciętnej firmie są przeważnie conajmniej dwie linie telefoniczne, a tutaj system alarmowy, który ma być zawsze czynny jest obsługiwany przez jedną, i byle palant może ją zablokować.

Kula w łeb i jeden z brudów byłby usunięty.

Literówka w leadzie ("godizn"). ;)

Hahahah! STO RAZY!!! coz za intelektualny degenerat-recydywista! rozbawilo mnie to do lez, rowniez bezsilnosc sluzb. Blokowac, do cholery, blokowac, a nie spac. Swoja droga widac, ze dyspozytorzy polskich sluzb "ratunkowych" nie przewyzszaja intelektem takich zglaszajacych ...

to mnie dziwi, że dyspozytor nie może gościa od razu rozłączyć, no i że nie ma drugiej linii, na której mógłby odbierać prawdziwe zgłoszenia, a na tej jednej niech sobie klient wisi, dopóki psy go nie zwiną

Żartujesz ? Dyspozytor każde zgłoszenie musi rozpatrzyć. Dzwoni dziecko "Proszę Pana, proszę Pana, mama upadła, o jeju jeju jeju..." a dyspozytor na to "Jaja sobie dziecko robisz ?" i się rozłączy. Żaden normalny dyspozytor od razu się nie rozłączy.

Jedyna nad czym można ubolewać to to że jest jedna linia i to że są ludzie tak głupi żeby robić takie numery jak ten. Ale jak to mówi się... są ludzie i są "ludzie".

Pozdrawiam

Powinien zapłacić 1500 zł za każde połączenie. Nie ma? Komornik i eksmisja na bruk.

Polskie prawo (jeszcze nie eurokomunistyczne) mówi, że każdy eksmitowany musi dostać mieszkanie socjalne, więc powiedzenie "na bruk" jest nieco fikcyjne

Tylko 1500 zł? Powinien dostać o jedno zero więcej to by go to czegoś nauczyło. Prawo w tym kraju to jakieś kpiny.