Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

comments powered by Disqus

Komentarze archiwalne:

  • ~g524

    Wie ktoś przez jaki okres czasu tepsa trzyma logi?
    3msc/6msc/12?

    17-01-2007, 13:50

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~gorgel

    wszystko co lewe mam na dyskach wymiennych zaszyfrowane. A na kompie goły legalny OS. Niech szukają.

    17-01-2007, 13:54

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Raid

    w tym kraju panuje dziwna sytuacja otóż walczy się ze skutkami problemu zamiast próbować zwalczyć jego genezę. trudno komuś zrozumieć, że ludzie jadą na pirackich Win lub audio bo nie stać ich na oryginał? trudno komuś zrozumieć, że młodzi ludzie ćpają, piją, biją bo nie mają co ze sobą zrobić w wolnym czasie? takich spraw jest mnóstwo ale oczywiście najlepiej przymknąć oczy i powiedzieć, że ich nie ma. paradoks polega na tym, że wielu z tych zaangażowanych w zwalczanie piractwa gliniarzy i prokuratorów samemu korzysta z pirackiej twórczości lub robi to jego dziecko. mdli mnie na samą myśl...

    17-01-2007, 13:59

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~stlasznustlach

    ^ nie stac cie na mercedesa jezdzisz maluchem, albo wcale nie jezdzisz, a nie kradniesz najnowszy model z salonu ;-) nie przesadzajmy ze ludzi nie stac na zakup systemu za niecale 10% ceny kompa, a jesli juz to zawsze istnieje linuks, ktory do domowych zastosowan w zupelnosci wystarczy... howgh!

    17-01-2007, 14:18

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~emmo

    z tym, że policja może dokonać przeszukania na podstawie legitymacji służbowej, to chyba trochę przesadzili..

    17-01-2007, 14:52

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~janek

    Nie wystarczy mieć legalnej Windy, ale pozostałe programy też, a ludzie rzucili się do kupowania oryginalenej windy jakby to było usprawiedliwieniem ich piractwa.

    17-01-2007, 14:56

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~taki_świat

    Microsoft, ZAiKS itp zobaczą za jakiś czas ile korzyści przyniesie im taka reklama. To nie jest to co kiedyś, że istaniał TYLKO Windows, są alternatywy za które się nie płaci ani złotówki. To czy Windows jest legalny czy nie, nie ma najmniejszego znaczenia i tak wpadną i tak. "Dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie". Ten kraj upada, naprawde, aż żal patrzeć. Zorganizowane Oddziały Policji wpadają do domu polskiego obywatela, niszczą jego życie, tylko dla tego że za darmo posłuchał najnowszego "hitu" Mandaryny. (a tak na marginesie, czy plebanie też przeszukują? Czy znów xsiężulcy są nietylkani?)

    17-01-2007, 15:06

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Galaktyczny Edek

    Zastanawia mnie nieprzejrzystość kontroli antypirackich. Przyznam, że przypadkiem miałem okazję być kontrolowanym (właściwie obiektem była firma znajomego, a ja tam zostawiłem laptopa). Nurtuje mnie parę pytań:
    - co właściwie jest kontrolowane w sensie obiektu kontroli, bo nie specjalnie jest to artykułowane. Czy szuka się nielegalnego systemu operacyjnego, nielegalnych aplikacji, filmów, etc.? Czasem wydaje mi się, że to forma szykanowania obywateli. Obrazowo mogę to przyrównać jakby kontrolerzy w tramwaju, którzy nie mogąć przyszpilić pasażera na braku biletu jeszcze wymuszali "a jeszcze sprawdzimy twoje zeznania podatkowe", a "sprawdzimy stan techniczny twojego samochodu", etc. W każdym razie w moim przypadku przeryto laptopa w poszukiwaniu CZEGOKOLWIEK.
    - chciałbym aby podczas podawano przesłanki na podstawie jakiej dokonuje się kontroli oraz "qui bono". Chciałbym wiedziec czy to państwo którego jestem obywatelem czy jakaś "3rd party", wysługuje się funkcjonariuszami, zresztą na mój koszt (bo przecież płacę podatki, a funkcjonariusze państwowi w tym policja właśnie żyja z moich podatków). Dotychczas jest to przedstawiane mętnie, bo co oznacza "generują spory ruch sieciowy" funkcjonującego jako uzasadnienie kontroli? Znów dam przykład samego siebie - ilość ściąganej informacji w moim przypadku to dziesiątki gigabajtów miesięcznie. Słucham last.fm, ściągam dystrybucje linuksowe, którymi żongluje bo szukam swojego świętego Graala, często dystrybuuje treści, bo w innych krajach z powodów politycznych tego robic nie wolno. Wszystko to generuje ruch na łączach. Jestem więc zagrożony najściem czy nie? Znów - tak jakby kontrole pojazdu były dokonywane nie dlatego że ktoś nim jeździ łamiąc przepisy, a dlatego że ma dużą moc silnika. I co z tego?
    - jeśli już się przeprowadza kontrole to chciałbym, aby komputer, w sensie otoczenia programowego został oddawany w takim stanie jaki był "status quo ante". Tymczasem u mnie (Win XP HE dołączony do laptopa plus linuks Kubuntu jaki zainstalowałem jakiś czas temu) po kontroli czekało mnie parę godzin mozolnej rekonfiguracji aby doprowadzić wszystko do stanu pierwotnej uzyteczności (sprawdzana była partycja windowsowa, a właściwie windowsowe, bo mam dysk dosyc mocno popartycjonowany)
    - chciałbym, aby każdy kto jest poddawany kontroli dostawał automatycznie raport pokontrolny, nie tylko jak stwierdzi się nieprawidłowości, ale też - jak w moim przypadku - jesli takowych się nie stwierdzi. Wszystko "kto, co, kiedy i jak". W moim przypadku to wyglądało tak jakby kontrolerzy byli wyraźnie zawiedzeni rezultatem - tyle czasu i nic! A przecież powinni mieć powody do radości - żadnych uchybień nie stwierdzono.

    PS O tym, że sięgnięto po moją własność pod moją nieobecność - a o czym kontrolerzy byli poinformowani przez mojego znajomego - przez grzeczność nie wspominam.

    17-01-2007, 15:18

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~houston

    tia ... sa rowni i rowniejsi jak bywalo i bywa ...
    szaraczki beda "trzepane" ale Ci co trzepia to juz sa "nietykalni" ksieza tez "swiete krowy" przeciez im Bog wybaczy ze okradaja biednego Billa Gatesa czy tam paru inny artystow a ze szaraczki zyja za 850 zl na miesiac w 80% Polakow to taka "drobnostka" ciekawe na podstawie czego maja prawo "przeszukac" mi mieszkanie wedlug "uprawnien swojego przelozonego chyba to jest troche naginanie prawa !! bo to powinno byc dozwolone jak Sad da taki nakaz no ale to 4 RP ...

    17-01-2007, 15:25

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~fat32

    @Galaktyczny Edek: Ta "3rd party" ma wyjątkowo mocny posłuch u prokuratorów i policjantów, którzy teraz pod lada pretekstem wchodzą do naszych mieszkań. Wyobrażam sobie, że to nie tylko policjanci są dodatkowo nagradzani przez wrogów ściągania. A może warto byłoby zorganizować akcję wysyłania e-maili do Dorna lub Ziobry w tej sprawie? Czy Polacy nie mają już żadnego prawa do prywatności?

    17-01-2007, 17:38

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~~shw

    przytocze pewien fakt, ktory pokazuje jak bezprawnie nachodzone sa te osoby [przeciez funkcjonuje u nas domniemanie niewinnosci].
    znajomy pracowal na stacji benzynowej i krecily sie tam takie typki. pewnego dnia postanowily cos ukrasc. znajomy ze wspolpracownikiem zlapali typkow i wezwali policje. policja przyjechala i.. nic. nie mogli ich zwinac za kradziez, chociaz zostali zlapani na goracym uczynku. jezeli mieliby zatrzymac tych zlodziei, to musieliby spisac zeznania i dane tychze 2 pracownikow stacji.
    policjanci postanowili udzielic pracownikom dobrej rady, aby tego nie robic. dlaczego? bo zlodziejom i tak by sie nic nie stalo [badz niewiele], a mieliby oni pelne prawo do wgladu o co sie ich oskarza i kto - lacznie z pelnymi danymi osobowymi oskarzajacych. i tak policjanci powiedzieli, ze lepiej wypuscic oprychow, niz potem bac sie wrocic do domu, bo moga juz tam na ciebie czekac.

    a tzw. piraci? policja wpada samowolnie [tj. bez zgloszenia o przestepstwie], kontroluje co chce, jak chce, nie informuje o nikim ani o niczym.

    a ja sie tak zapytam - na dysku bede mial wszystko legalne, ale po sprawdzeniu nagle w internecie pojawia sie jakies tresci z tego dysku - kody zrodlowe programow, artykuly, zdjecia - cokolwiek. do kogo mam sie zglosic w zwiazku z kradzieza? i jakie sa realne szanse na dochodzenie swoich praw przed sadem.
    poza tym - jezeli komputery sa niezbedne firmie badz osobie do pracy, jutro deadline, mnustwo pracy, a tu nagle kontrola i sprzet do zarekwirowania, to co wtedy?
    lub jezeli komputer jest serwerem [powiedzmy IIS] dla kilku firm i te wystapia do sadu, w zwiazku z brakiem dostepu do niego?

    wydaje mi sie, ze ta kontrola oprogramowania jest mocno naciagana i nie ma gruntownych podstaw prawnych. nie przypominam sobie, aby takie akcje przechodzily w przypadku jakiegokolwiek innego zrodla dochodu - zeby komus rekwirowali pracujaca na codzien ciezarowke i rozbierali ja na czesci, bo a noz - jest w niej przemycana bron/narkotyki lub zostala uzyta w przestepstwie.

    17-01-2007, 18:49

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Maciupeq

    Bo to działa na zasadzie zastraszania. Ja bym się uparł, że bez nakazu sądowego nie wpuszczę do domu i w tym momenci wykręcam 997, żeby poinformować, że podejrzqany typ z podejrzaną legitymacją usiłuje wtargnąć do mojego domu i zrobić rewizję bez nakazu. Ciekawe co by na to taki glina powiedział. A poza tym od razu do swojego adwokata dzwonię i robię proces, o szykanowanie.

    17-01-2007, 19:24

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Krzysztof K.

    Kontrole legalności oprogramowania do złudzenia przypominają naloty Milicji na lokale dysydentów. Dokładnie tak było za PRL-u. Jest nagannym i niemoralnym tzw. "piratowanie" lecz to co stworzono w sensie prawnym, ustawodawczym, przepisów wykonawczych jest totalitaryzmem czystej wody. Koncerny kupiły sobie prawo urągające jakiejkolwiek praworządności. Jako obywatele musimy głośno o tym mówić. Należy nam się minimum poszanowania dla naszych praw konstytucyjnych. Nie jest ważnym ile pieniędzy mają koncerny, ważnym jest prawo, które winno traktować wszystkich równo. Naruszenie nimbu domowego winno się odbywać jedynie z nakazu sądu lub prokuratora.

    17-01-2007, 19:50

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~~shw

    @Maciupeq: problem w tym, ze przepisy sa bardzo plynne i tak - policja ma prawo ci wywrocic dom do gory nogami, bez nakazu, jezeli zachodzi prawdopodobienstwo zniszczenia dowodow. czyli wszystko zalezy od widzimisie policjanta.
    na razie rozwiazanie jest jedno - nie otwierac.

    17-01-2007, 20:04

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~aku

    HANDEL piratami kwitnie w najlepsze. Na wszelakich gieldach itp. (chocby warszawski slynny stadion). Policja pojawia sie tam raz na jakis czas, zwija jakas plotke i trabi o tysiacach pirackich plyt na sume wzieta z kosmosu i nie majaca nic wspolnego z rzeczywistoscia. Zamiast skutecznie scigac takich co zarabiaja na piractwie scigaja szarych ludzi z pirackim windowsem, ktorego i tak by nie kupili.

    17-01-2007, 20:05

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)