Tepsa sobie nie dadzi z wieloma rzeczami. Jedyne co jej wychodzi to naciaganie klientow przez telefon oraz windykacje.
Potworzono pelno spolek corek zeby robic walki z podatkami, zeby przelewac kase za granice i w ramach tzw oszczednosci jedzie sie po najmniejszej linii oporu.
Ja od tego roku tez mam problem z tepsa choc internet mam od netii poprzez tepse.
Otoz w okresach kiedy sa burze z piorunami wystepuja u mnie problemy z internetem.
Chodzi o to, ze szafa zasilana jest poprzez UPS ktory umie podtrzymac zasilanie w szafie na okolo 1 dzien. W momencie gdy sa pioruny w szafie wyskakuje bezpiecznik i cala szafa jedzie na baterii przez okolo 20-24h. Po tym czasie wszystko sie wylacza odcinajac mi internet i generalnie pozostawiajac glucha linie. Tepsiarze sami tego nie podniosa bo musza miec zlecenie by pojechac i podniesc bezpiecznik. Musze wiec zlozyc reklamacje w netii a ta w tepsie i dopiero wtedy zlecenie idzie do realizacji. Moj znajomy monter wprost powiedzial ze to kwestia oszczednosci i kupili gorsze bezpieczniki i nie zalozyli odgromnikow.
Jak instalacja leci napowietrznie to z racji braku odgromnikow pala sie tez karty w szafie i problem sie powtarza.
Zastanawia mnie na co ida pieniadze za tzw utrzymanie linii. Chyba na wyplaty dla zarzadu i rady nadzorczej, bo na pewno nie na inwestycje.
A co do wciskania kitu o nierealnych predkosciach... no to jest standard. Takie dycyzje wychodza z Warszawy a o tzw lokalne warunki techniczne nikt sie nie pyta.
Gdy podpisywalem umowe o linie to nikt nie sprawdzal czy w budynku jest dobry kabel do mojego mieszkania. Monter wpadl z umowa i protokolem wykonania. Okazalo sie ze kabel jest uszkodzony... no coz. Ucial komus innemu a mnie podlaczyl. Ktos inny bedize mial problem - nie ja :)
Ot taki to "narodowy operator"....
Akurat ostatnio TP sie poprawila i jest teraz dorym operatorem. Z lepsza obsluga klienta niz 90% firm na rynku.
A spolki sa tworzone nie dlatego, ze TP chce, tylko dlatego, ze TP musi. UKE i UOKiK non stop TP kontroluja. Przez ostatni rok nie pamietam, zeby jakas kare dostali.
I czemu tu się dziwić? Nikt nie sprzeda łącza z CIRem za takie pieniądze, nie ma mowy.
A że ludzi opanowała mania cyferek, to się im wciska łącza o prędkości DO 100-120Mbps.
I nikogo nie interesuje, że jest to prędkość nie do osiągnięcia - ważne jest że jest DO, więc jest ok z umową.
A ludzie są głupi i się na to nabierają.
TP tłumaczy, że wprowadzenie opłat za połączenia „ma spowodować zmniejszenie kontaktów nie merytorycznych, np. żartów, pomyłek klientów PZU (801 102 102), dzięki czemu klienci szukający pomocy w rozwiązaniu problemu z usługą TP szybciej będą mogli uzyskać pomoc doradcy, a łącza nie będą przeciążone”.
Doskonałe posunięcie.
Pracowałem na 800102102 i to jacy dewianci i frustraci tam dzwonili, to dynia mała!
A wszystko dlatego, że jakiś błazen tepsiany wymyślił, że oversizing sprawdzi się również w przypadku dostępu do internetu. I nie wziął pod uwagę, że wskutek upowszechnienia się serwisów społecznościowych ludzie siedzą po kilka godzin w necie.
To, że w tepsie realizuje się inwestycje pod liczbę zamówień (bez jakiejkolwiek rezerwy/zapasu) było zwyczajem już 15 lat temu.
Żenujący poziom artykułu!
ŻADEN dostawca internetu (w tym też TP) nie używa 'centralek' do tego. Szerokopasmowa sieć dostępowa jest oparta na urządzeniach DSLAM i z centralami nie ma nic wspólnego.
Podobnie nie można problemu wiązać 'przeciążeń centrali' - bo centrala nie obsługuje BB tylko PSTN.
Wydawać się by mogło, że od autorów DI można oczekiwać elementarnej wiedzy technicznej, ale cóż...
Też mi nowość ! U mnie we Wrocku wciskali mi kit, że 128 kbps na kablach u mnie w domu nie idzie, bo to one są wąskim gardłem i są w złym stanie. Podziękowałem ściemniaczom ! mam Dialog i 1024 kbps hula aż miło, a niebawem będę miał 2048 kbps tzw. 2 mega. I problemów nie przywiduję !
Jak czytam o tych kilku kbps to nadziwić się nie mogę jak to w ogóle nadaje się do użytku... Do zwykłego surfowania, społecznościowych mediów itp. absolutne minimum to 2Mbit/s - a dla aktywnego internauty (własny domowy serwer) to nic co jest poniżej symetrycznego 10Mbit/sek. nie jest godne uwagi.
Z TP to trzeba dokładnie tak postępować jak ten facet z przeciążeniem tylko od razu od montera żądać BMT (brak możliwości technicznych) i jak takie coś uzyskasz to od razu przenosisz sie do innego operatora. I to najlepiej na kable nie od TP. A i jeszcze jedno. Nie ma różnicy miedzy obsługą 800 102 102 darmową a 801 505 505 płatną.
"(..)Warto przypomnieć, że żaden dostawca połączenia internetowego nie zapewnia minimalnej prędkości internetu, a w umowie jest informacja o maksymalnej prędkości. "
Bzdura na resorach. Od lat w Polsce funkcjonują Operatorzy zasięgiem obejmujący większość polskich miast którzy oferują łącza dzierżawione z gwarantowanymi prędkościami minimalnymi i SLA. Google nie gryzie. Oczywiście wszystko rozbija się o kasę i dlatego jestem relatywnie szczęśliwym użytkownikiem usług świadczonych przez TP SA.
Pozdrawiam wszystkich.
~zgryz
Ludzie nie takie problemy mają, nie tylko megabity na sekundę się liczą.
A tak poza tym, zgadzam się, że przynajmniej 2Mb są teraz potrzebne, żeby w miarę swobodnie przeglądać facebooka. Co dopiero mają ci, co mają po 128kbps? Ja mam problemy z 512kbps grozi mi 256 - a już teraz wszystko topornie działa.
"...2Mb są teraz potrzebne, żeby w miarę swobodnie przeglądać facebooka"
Jezus Marian, to co na tym FB jest niewyłączalny FLAC 5.1 w tle ?
A same przeciążenia mnie nie dziwią - większość linii jeszcze na miedzi, a każdy internet mieć musi i tonę programów z niego non-stop korzystających, to jest, jak jest.
Owszem, ale niegwarantowanie stałej prędkości ma konkretny cel. Użytkownicy nie używają 2, 10, czy ile tam sobie kupili Mb/s przez 24 godziny 7 dni w tygodniu. Można więc podłączyć więcej użytkowników za mniejsze pieniądze i dostarczyć im prawie zawsze (z krótkimi spadkami wydajności) odpowiednio wysoką prędkość łącza. Dziedzina matematyki - statystyka - jest na tyle rozwinięta, że pozwala TP zebrać dane i przewidzieć, jakich łączy potrzebuje by zapewnić użytkownikom przez większość czasu pełną prędkość łącza.
Inaczej sytuacja wygląda jeśli firma sprzedaje łącze 20 Mb i może zapewnić taką przepustowość przez godzinę dziennie. To jest wtedy naciąganie i oszukiwanie klientów.