"Freeware" nie określa konkretnej licencji, ale grupę licencji.
Poza tym to żadna różnica -- ważne, że końcowy użytkownik nie płaci i istnieje odpowiednio dobre wsparcie.
Oficjalne binarki z Mozilli są objęte EULA (polecam lekturę! szkoda, że nie jest przetłumaczona na polski, nawiasem mówiąc), NIE SĄ na wolnych licencjach, które wymieniłeś/aś.
Co do kodu źródłowego -- jeśli coś zmienisz i chciałbyś dystrybuować kompilat, to należy też zmienić nazwę, albowiem "Firefox" jest zastrzeżoną nazwą dla Mozilli.
Co więcej, pomimo tego, że kod jest otwarty, to Google ogranicza użycie specyfikacji, która jest zaimplementowana w FF3. Zob. np. moje komentarze na blogu marcoosa: http://blog.(...)-polsku/