Tez uczciwie zarabiam i nie na Allegro. Jestem programista, a sprzedaza na Allegro dopiero mam zamiar sie zajac, zeby okradac takich glupkow jak Ty.
Zastanawia mnie od dawna przypadek allegro i nk oraz liczba łosi tam złowionych.
Powoli chyba zaczynam to rozumieć..
Opinia głupek o mnie z ust takiego mędrca to dla mnie zaszczyt.
Przykro mi, że poczułeś się dotknięty prawdą :)
Ale jeśli ktoś uważa ludzi przedsiębiorczych za złodziei, nie znając faktów, to ja zakładam to co założyłem i tez mam do tego prawo. A po Twoich wypowiedziach, nie mam absolutnie żadnych wątpliwości.
Przedsiębiorczość typu "pierwszy milion trzeba ukraść" jest jednak moim zdaniem zwykłym bandytyzmem. Choćby chore prawo na to zezwalało.
Na szczęście nie korzystam z e-handlarzy, bo zawsze mam tańsze źródła zakupów.
I to by było na tyle.
Miłego rabowania rodaczek i rodakow ;0
Ja nie wiem, chyba musiałeś dać się nieźle orżnąć, skoro się tak złościsz na handel internetowy. Ja zakupiłem kilkaset rzeczy za pomocą internetu i nigdy nie dałem się oszukać (tylko raz miałem problem z nieuczciwym sprzedawcą, który nie zwrócił mi towaru po reklamacji, bo nie chciałem pokryć kosztów przesyłki po raz wtóry. Prawo w tym względzie przemawia na moją korzyść, ale nie mam czasu się procesować o 40zł, ale może to zrobię). Może tak zrobię. Każdy podaje cenę transportu, którą się albo akceptuje albo nie. Złodziejstwo to jest w sklepach w Warszawie gdzie maszynka jednorazowa do golenia kosztuje 2.50, podczas gdy 100km dalej 1zł. Chodzę oglądać wystawy RTV do sklepów stacjonarnych, a zamawiam w Internecie :) Nie dam zarabiać złodziejom! :)
Ile taniej Was wychodzą te rzeczy zakupione w necie po doliczeniu kosztów przesyłki.. 1-2 zł ? Pytam z ciekawości. ;-)
Nie do końca masz rację, bo już sporo czasu temu kupiłem w internecie nową kartę Xonar DX za 173zł brutto na Słowacji. Szła do Polski cztery dni pocztą.
W tym czasie ta karta dzięki spekulantom w Polsce dobijała do 300zł. Handlarze grają głównie na kusie euro, ci z allegro także i każde wahanie kursu to dla nich czas żniw.
Czyli nie zaoszczedzasz zlotówki-dwóch, choć zawsze warto poszperać i sprawdzić cenę w internecie i w "zwykłym" sklepie nim kupimy.
innny przykład: kamerka webowa Microsoftu wyceniana na allegro (aukcje) na minimum 100zł w moim lokalnym sklepie kosztowała 63zł, z VATem.
Allegro to coraz częściej drożyzna, bo towar jest brany ze sklepów lokalnych.
Kolego, jeśli coś jest tańsze niż koszt przesyłki, to biorę tego sztuk np. 10 na przyszłość :) Wolę przepłacić, niż spędzić 2h jeżdżąc po Warszawie za cenę 11zł (bo tyle jeździłem za biurkiem, którego i tak nie kupiłem, bo było za małe), bo tyle kosztuje mnie przesyłka priorytetowa. Jeśli Twój czas (2h) jest wart 11zł, to mało się cenisz :) Ja cenię sobie spokój i ten czas wolę wykorzystać na inne pożyteczniejsze rzeczy, np. na wypicie piwka :) Zaznacza, ze sama podroż z pracy do domu to w moim przypadku 30-60min w zależności od intensywności ruchu ulicznego, wiec jestem w stanie "stracić" na przesyłce. Więcej zapłaciłbym za benzynę.
Widzisz, chyba się zaczynamy rozumieć :). Moim zdaniem największym błędem jaki uczynić można gdy stwierdzimy potrzebę zakupu czegoś (mi internet kojarzy się z elektroniką domową) jest poszukiwanie tego TYLKO na allegro, dzięki uzależnieniu się od tego - niestety coraz częściej drogiego bardzo - serwisu.
A przecież przeszukanie internetu na stałym łączu nie kosztuje nic, podobnie jak poszukanie witryny webowej - coraz więcej sklepów je ma - lokalnego sklepu, ktory publikuje swe aktualne ceny online. Nawet z domu wychodzić nie trzeba.
Unikam tzw. prównywarek, gdyż są one pozycjonowane za odpowiednią oopłatą i ceny z nich nijak nie są cenami e-sklepu - przykład: Komputronik - najdroższy e-sklep Europy.
Nie filtruję nigdy ofert z żadnego kraju, staram się "psychologicznie" uważnie przeczytać każdą, nim podejmę zakupową decyzję.
Pzdr.
Każdy z Was ma trochę racji ;D
Tylko trzeba umieć kupować aby nie dać się oszukać. Z tego co tu czytam niektóre ceny potrafią być znacznie zawyżone.. ale można też coś kupić bardzo tanio.
Może sam zacznę korzystać z e-sklepów ;-)
Pozdro :D
@Stilgar: o czym Ty piszesz? Płacąc kartą trafiasz praktycznie zawsze do jednego z głównych "centrów autoryzacji" - sprzedawca nawet nie wie jaką kartą zapłaciłeś, nie mówiąc o istotniejszych szczegółach...
Dużo większa szansa wycieku danych jest w każdym zwyczajnym sklepie w którym płacisz kartą ;)
A poza tym - czego się bać? Jak na wyciągu zobaczę obcą transakcję to składam reklamację i się nie przejmuję...
@Tirq: Niektóre rzeczy wychodzą mi kilka zł taniej, niektóre kilkadziesiąt, inne kilkaset - ale ja nawet wolę dopłacić parę złotych niż latać jak głupi po mieście w poszukiwaniu jakiegoś nietypowego przedmiotu...
A co do samego artykułu - widać ludzie nadal lubią gotówkę... co mnie dziwi: Ja wybieram płatność gotówką przy odbiorze wyłącznie gdy nie mam jak przekazać pieniędzy sprzedawcy a zależy mi na natychmiastowej wysyłce - płatność przy odbiorze to dla mnie problem bo muszę latać po bankomatach :)
Zdecydowanie wolę zapłacić kartą lub ewentualnie przelewem - to pierwsze preferuję bo płatność kartą najczęściej jest zintegrowana ze sklepem (+ autoryzacja w polcard, platnosci24 lub innym serwisie) a przelew trzeba wklepywać, wpisywać hasła jednorazowe/smsowe itd...