Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

comments powered by Disqus

Komentarze archiwalne:

  • ~grryngo

    Masakra :(
    Kolejny szary człowiek, któremu nasrają w papiery i dowalą grzywnę kilkanaście tysięcy zł, za kilkanaście filmów i mp3 :(
    Co to się dzieje na tym chorym świecie...

    25-06-2009, 23:44

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • flegmus
    m
    Użytkownik DI flegmus (96)

    Dzięki tej akcji czuję się bezpieczniej. W końcu policja zaczyna pokazywać tym złoczyńcom gdzie ich miejsce!

    25-06-2009, 23:58

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Kierchu

    Jest to zwykła pokazówa, ot taki spektakl o marnej wartości. To jak złapanie jednej rybki z wielu milionów pływających w morzu - porównanie adekwatne. W tej samej chwili na świecie właśnie te miliony wymieniają się plikami, ale złapali akurat jednego człowieka z Wrocławia, co za pech... Niedługo policji nie starczy W OGÓLE pieniędzy na walkę z realnymi przestępcami w świcie zewnętrznym, bo będą wszystko przeznaczać na walkę z wiatrakami, czyli ludźmi wymieniającymi pliki. To wszystko przez żądzę pieniądza (tzw. "prawa autorskie) oraz nadmierną moralność (czyli golizna jest czymś złym i nielegalnym)

    26-06-2009, 00:11

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~aJaa

    Może się okazać, że on potem te pliki sprzedawał w Internecie czy na innym bazarze. A wtedy to ja zdecydowanie popieram wsadzenie takiego na te 5 lat i przysolenie kary, by się oduczył na paserstwie pieniądze zarabiać.

    26-06-2009, 00:13

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Loulolol

    Co do praw autorskich to polecam film Kultura Remixu. Tam ładnie wytłumaczyli czym są prawa autorskie ;-) Trochę ciężko go znaleźć, więc podpowiem, że można ściągnąć go na stronie alterkino.org (Uwaga: na dole strony znajdziecie przycisk pobierz, na stronie znajduje się tylko jakiś sample).

    26-06-2009, 00:20

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Kierchu

    aJaa:
    Yhm i pewnie jeszcze zgwałcił kilkoro dzieci oraz staruszek (nekrofilia), następnie zabił sąsiada, poćwiartował jego zwłoki, po czym ugotował je i zjadł. W jego domu zaś z pewnością przetrzymywał kości wielu ofiar oraz cały segment wypchany kokainą i amfetaminą.
    Ja bym go skazał na 2500 lat więzienia (słownie dwa tysiące pięćset), karę grzywny 8.225.673.123,45 zł i do tego potrójna śmierć:
    1. najpierw powiesić chama
    2. potem odrąbać mu głowę gilotyną
    3. a na koniec spalić na stosie.

    na pewno na to zasłużył. Gratuluję trafnej dedukcji.

    26-06-2009, 00:20

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~zastanawiam sie

    Wystarczy troche zmienic protokol torrenta tak aby pliki byly szyfrowane i nie ma najmniejszej szansy na zlapanie zlodzieja. Pliki zostana odszyfrowane dopiero po dociagnieciu calosci. Dodatkowo tak wszystko zmienic zeby seedujacy nie seedowal nigdy calego pliku do jednego adresu IP. U nas jest bezprawne rozpowszechnianie czesci utworow chronionych haslem. Jednak kto udowodni ze czesc zaszyfrowanego pliku ktory wysylalismy zawierala film czy plik readme.txt?

    Torrent po prostu wymaga ulepszenia o anonimowosc danych a nie uzytkownikow. Wiadomo ze jak beda chcieli to po sznurku dojda do przecietnego obywatela po IP. Jesli jednak nie beda wiedzieli co dany obywatel wysylal to moga sobie narobic bo kazdy moze powiedziec ze wyslal zakodowany plik readme.txt ktory miescil sie w folderze ^^.

    26-06-2009, 01:46

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • NDyA
    m
    Użytkownik DI NDyA (40)
    [w odpowiedzi dla: ~zastanawiam sie]

    W BitBlinderze dane są szyfrowane (między łączącymi się węzłami sieci). Szyfrowanie zawartości plików można osiągnąć choćby pakując do torrenta zabezpieczone hasłem archiwum i plik readme z hasłem - nie zabezpieczy to jeżeli policja się dobierze do komputera (od tego jest np. TrueCrypt), ale uniemożliwi podpatrzenie jakie dane odbiera klient.

    26-06-2009, 01:55

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Kierchu

    Niestety na torrentach i na Rapidshare NIE KOŃCZY się świat wymiany plików! Ubolewam, ale te sieci często nie mają tego, co można znaleźć w eMule, który jest raczej mało anonimowy. Chodzi o jakieś rzadkie rzeczy. W torrentach to można znaleźć wielkie hity muzyczno-filmowe czy programy, ale weźcie sobie znajdźcie np. film "Our Man in Nirvana (2006)" w reżyserii Jana Koester'a(nie mylić z żadnym teledyskiem Nirvany!!!) To piękny film animowany, w grafice komputerowej. Dłuuugo go szukałem w dobrej jakości (Youtube się nie liczy, bo jakość, jaką oferuje, jest żenująca). Albo znajdź mi ktoś na torrentach albo GDZIEKOLWIEK w ogóle płytę mało znanego zespołu DB - "Cherry Mint" ?
    Problem w tym właśnie, że za dużo rozpowszechnia się wielkich hitów, a za mało rzadkich, niszowych, mało znanych rzeczy.

    26-06-2009, 02:03

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~BrunoBoratG

    Po co zabierać komputer? Nie lepiej sam dysk?

    26-06-2009, 02:16

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~erroid

    Policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o rozpowszechnianie bez uprawnienia cudzych utworów w internecie przez sieci P2P. Funkcjonariusze policji skonfiskowali dom wraz z przedpokojem wraz z komputerem który w nim stał w którym był dysk twardy, na którym znajdują się udostępniane pliki. Mężczyzna będzie miał gdzie mieszkać i pracować (bo był poetą i pisał wiersze w przedpokoju na komputerze) dopiero po zakończeniu sprawy czyli za jakieś 28 lat. Vivat milicja!

    26-06-2009, 04:23

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~assystent

    TrueCrypt i niech policja szuka sobie tych plików... Tylko trzeba mieć backup, bo mogą zepsuć dane na dysku przy szukaniu.

    26-06-2009, 08:12

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~ciekawy
    [w odpowiedzi dla: ~Kierchu]

    Kieruchu, nie wiem jakimi przesłankami posługuje się policja (bo robi co im każą organizację od praw autorskich, a to tak jakby nadążyć za tokiem myślenia chorego umysłowo) ale raczej wyłuskują te osoby które udostępniają właśnie "hity" lub materiały przedpremierowe. Za te niszowe raczej nikt nie będzie cie ścigał.
    A tak przy okazji, jeśli policja sama z siebie się nim zajęła to są dwie możliwości. Ściągał i sprzedawał. Druga to taka że wpadł za co innego (np. prochy) i przy okazji zarekwirowali komputer.
    Policja ma układ z wręczającymi złote blachy na temat wspólnej propagandy. Wiele głośnych spraw o piractwo to przypadkowe odkrycia przy sprawach kryminalnych. Ale jak się płaci, to się wymaga, i policja robi co jej mocodawcy od złotych blach każą.

    26-06-2009, 10:11

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • de0
    m
    Użytkownik DI de0 (1069)

    "(...) trzy polskie uczelnie znalazły się w pierwszej dziesiątce uczelni, których studenci najczęściej łamią prawa autorskie."

    równie dobrze można powiedzieć, że singapurskie i tokijskie uczelnie przodują pod względem ilości (wyjątkowo lamerskich swoją drogą) prób włamań. kocham statystyki :P

    @ciekawy: czy Ty naprawdę taki nieświadomy jesteś czy tylko taki naiwny jak ten którego zatrzymali.
    otrzymują zgłoszenie popełnienia przestępstwa i zatrzymują. co w tym dziwnego ? przecież to rutynowa procedura.
    może akurat w tym przypadku się ciekawie dla kolesia nie skończy, bo okazał się być wyjątkowym ignorantem. gdyby to były dwa, trzy filmy, gra nie warta byłaby świeczki.
    musiał się wyjątkowo postarać.

    26-06-2009, 11:58

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~darek

    RS 4ever

    26-06-2009, 12:06

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)