Pekao głupieje i piszę, że wszyscy, którzy wykorzystali "błąd"(bo to błąd nie był) to będą pociągnięci do odpowiedzialności. Jak to możliwe? jakaś osoba znalazła link w Google, nie musiała wpisywać haseł niczego łamać i pobrała sobie te pliki. Skąd ta osoba miała wiedzieć, że to poufne dane? to jest śmieszne.
Mamy zatem kolejny powód aby powiedzieć za Stallmanem: Precz z załącznikami Worda.
Zapraszam na http://bank-security.pl
W sumie odpowiedź już padła, udzielił jej Bolo ! Pomysłów może być tysiące, bo pomysłowość ludzka jest spora.
Niech Pekao wyjdzie z twarzą, wszak to nie przedszkole i nie o przepraszam tutaj chodzi, bo to stanowczo za mało. Poza tym reklamę sobie niezłą zapewnił, a marketingowcy będą mieli niezły zgryz jak reklamować bank, z którego poufne dane w tak banalny sposób wyciekają. Poza tym ludziom będzie się kojarzył w określony sposób !
Nie widzę potrzeby bronienia tej instytucji, bo to nie rodzima firma, poza tym poczytaj na IDG jak ludzie go kochają. To szybko zmienisz zdanie o nim. No chyba, że jesteś jego pracownikiem i jesteś zadowolony z poziomu i "jakości" usług, a poza tym nie wypada ci inaczej mówić o swojej firmie. Wtedy rozumiem, szef się dowie i papa zrobi.
Dokładnie tak ! Wszak na danych nie było podpisu ściśle tajne ect. Poza tym tego typu dane są zabezpieczone ! Poza tym jak udowodnią komuś, że celowo wszedł w posiadanie nielegalnych informacji ? Na jakiej podstawie ? Wszak nigdzie się nie włamywał. Jak ktoś pokazuje tajne akta na tablicy ogłoszeń to każdy czytający ogłoszenia czyta informację jako jawną. Wiec do kogo pretensje ? Mogą jedynie pozwać osoby od siebie odpowiedzialne za umieszczenie tych danych na tablicy ogłoszeń.
Bolo --> Są ludzie typu: tajni agenci, gansterzy, niewierni mężowie, oszuści itp., którzy bardzo dbają o swoją anonimowość. Dla pozostałych 99% społeczeństwa niekorzystne konsekwencje ujawnienia adresu zamieszkania, telefonu i e-maila wiążą się tylko z dostawaniem reklam (czyli ofert sprzedaży jakiegoś produktu). Spam nie jest niczym przyjemnym ale tragedii nie ma.
Co do przykładów, które podałeś. Otrzymywanie telefonów z ofertami pracy (na podstawie wykradzionego CV? żaden pracodawca tak nie będzie robił!) nikomu jeszcze nie zaszkodziło. A jeśli chodzi o powiązywanie osób z ich działalnością w Sieci - zupełnie nie widzę tu problemu. Jeśli ktoś zamieszcza jakieś ważne publikacje w intenecie to powinien podpisywać się imieniem i nazwiskiem. Anonimowość w Sieci powoduje, że ludziom łatwiej jest pisać głupoty bo nie biorą oni za te głupoty odpowiedzialności personalnej. Ale problem z unikaniem odpowiedzialności mają raczej internetowe trolle (albo potajemni kochankowie/tajni agenci) a nie ludzie, którzy mają magistry z ekonomii.
Nie jestem ani pracownikiem ani klientem Pekao (ani PKO). Kompletnie mnie też nie interesuje mnie czy bank jest "rodzimy" czy nie bo nie jestem żadnym nacjonalistą. Nie bronię Pekao, bo bez wątpienia popisali się głupotą (a raczej technologiczną ignoracją) skoro udostępnili bez zgody czyjeś prywatne dane osobowe. Najbardziej jednak ubolewam nad tym, że wciskają ludziom kit,jakoby wszystko było wynikiem hackerów i luki w zabezpieczeniach. A prawda jest taka, że zabezpieczeń nie było żadnych.
Dane, które zostały udostępnione nie wyrządzą jednak większej szkody. Jestem zdania, że złamano tu zasady zaufania i prawo do prywatności ale krzywda przez to się nikomu nie stanie. Co najwyżej bedzie spam.
Pomyśl jakie można mieć problemy w obecnym miejscu zatrudnienia jeśli pracodawca dowie się, że szukasz roboty gdzie indziej. Dla wielu to może być wylot z pracusi.
Znam osobiście takich pracodawców, którzy po uzyskaniu informacji o tym, że pracownik szuka innej pracy, natychmiast go zwalniają. Oczywiście oficjalny powód podają inny...
To nie jest więc tylko kwestia spamu...
No to powiedz kolego, dlaczego z domofomów też usunięto dane osobowe? Ulotki, spam?
Mamy takie czasy, ze nawet na NaszejKlasie lepiej za dużo nie pisać, bo mogą Cię czekać betonowe buty...
~Qbar: no to już jest ryzyko pracownika. Dlaczego to pracodawca ma się dowiedzieć w ostatniej chwili?
A co powiesz na sytuację, kiedy to pracownik widzi ogłoszenie w gazecie na swoje miejsce?
W umowie o pracę powinna być klauzula o zakazie kupowania GW czy przeglądania stron z ogłoszeniami? :)
Qbar/jurekw --> Racja, o tym nie pomyślałem.
Na szczęście żyjemy w miarę wolnym kraju więc jeśli ktoś ma ochotę to ma prawo ukrywac swoje dane osobowe. W większości wypadków dane te nie są w stanie posłużyć do wyrządzenia krzywdy.
A betonowych butów powinni obawiać się tylko gangsterzy. Na pewno nie zwykli ludzie.
A mało to hotspotów po osiedlach?
Połowa to zero zabezpieczeń...